Ze względu na to, że jutro wyjeżdżam do miejsca, gdzie internet nie dochodzi:-) składam już dziś wszystkim Czytelnikom Kobiet w Islamie szczęśliwego Nowego Roku, spełnienia wszystkich marzeń - tych małych i tych wielkich i zapraszam na Bloga w przyszłym, miejmy nadzieję lepszym, 2010 roku!!!!!
wtorek, 29 grudnia 2009
W obiektywie Mohammada abu Ghosh.
Jordania jest jednym z najbardziej tolerancyjnych krajów muzułmańskich. Królowa Rania ubiera się w stylu zachodnim, jednak wiele kobiet pojawia się na ulicach w szczelnych okryciach-jak ta mieszkanka Ammanu uchwycona na fotografii Mohammada abu Ghosh.
poniedziałek, 28 grudnia 2009
Wywiady z muzułmankami noszącymi nikab.
Gdy fotograf - Aaron Huey, którego zdjęcia ukazały się między innymi w: National Geographic, The New York Times, The New Yorker, był w Jemenie postanowił zrobić dość nowatorski projekt. Fotograf poprosił kilka kobiet noszących nikab, by mu pozowały do zdjęć i przy okazji odpowiedziały na kilka pytań.
AZHAAR21 lat, studiuje dziennikarstwo
Co cię irytuje:
"Każdy dźwięk drapania."
Ukryty talent:
Szycie i krawiectwo
Ulubiony film, serial i gwiazda:
Harry Potter, Lost, and Steven Seagal
Dlaczego noszę nikab:
"Kiedy dorosłam do pewnego wieku, ojciec powiedział mi żebym go założyła. Całe społeczeństwo w nim chodzi, więc muszę zrobić to samo. Lubię go, bo myślę, że jest w nim lepiej chroniona. [długa pauza] Ale kiedy myślę o tym, kobiety, które nie noszą nikabu są mniej molestowane. Faceci tak bardzo chcą sprawdzić, co jest po spodem, że czasem patrzą mocniej. Czasem jak coś wyolbrzymisz coś, możesz uzyskać odwrotny efekt. Nie ufam mężczyznom, bo oni są - zauważyłam w tym społeczeństwie - zdrajcami wobec kobiet. Dlatego nie wyjdę nigdy za mąż.."
Gdybyś mogła spotkać dowolną postać historyczną (żywą lub martwą), byłby to…
"Saladyn. Zjednoczył Egipt, Syrię i Jemen przeciwko krzyżowcom oraz zdobył Królestwo Jerozolimskie."
Co ludzie Zachodu powinni wiedzieć o Islamie, czego nie rozumieją?
"Nie wszystkie Arabki są terrorystkami lub zacofane, czy niewykształcone. Są jak kobiety wszędzie. Jest całe mnóstwo kobiet, które mają pozycję. Jemeńskie kobiety są wyedukowane, otwarte i odnoszą sukcesy."
FATIMA
19 lat, studiuje, wolna
Trzy rzeczy, których szukam w mężu:
"Nigdy nie wyjdę za mąż."
Nienawidzę…
"Hamburgerów."
Kocham…
"Jabłkową Mirindę."
Ukryty talent:
"Telepatia. Wiem, co myślą ludzie."
Ulubione gwiazdy filmowe:
"Lubię takich aktorów jak Tom Cruise, Antonio Banderas, Denzel Washington i Tom Hanks."
Co ludzie Zachodu powinni wiedzieć o Islamie, czego nie rozumieją?
"Islam to nie tylko słowa bez czynów. Oni myślą, że jesteśmy nieszczęśliwi, ale żyjemy w pokojowym świecie. Islam uczy nas jak być czystymi, jak jeść, jak robić wszystko. Jak wiesz, jest piekło i jest raj."
SA’ADIA
20 lat, studiuje angielski i informatykę, wolna
Posiadane talenty:
Współczesny taniec arabski
Trzy rzeczy, których szukam w mężczyźnie:
1. Uczciwy
2. Przystojny
3. Wysoki
Ulubiony cytat z Koranu:
"Bóg jest jeden. Nie z niego się rodzą i on nie był urodzony, on jest jeden i nie potrzebuje pomocy żadnej osoby."
Dlaczego nosze nikab:
"Noszę go z wyboru. Zaczęłam 8 miesięcy temu. Zrobiłam to, by stać się niewidzialną. Społeczność i tradycja mówią, że to dobre."
Gdybyś mogła spotkać dowolną postać historyczną (żywą lub martwą), byłby to…
"Saddam Hussein. Każdy ma dobrą i złą stronę. Ale on był odważny i był zwolennikiem pan-Arabizmu."
Ulubiona muzyka:
Hip-hop, Usher, Westlife, Backstreet Boys, Ricky Martin, Enrique Iglesias
Co ludzie Zachodu powinni wiedzieć o Islamie, czego nie rozumieją?
"Zachód nie wie nic o Arabach. Są ignorantami, uważają, że islam to tylko terroryzm. Islam oznacza pokój, miłość i humanitaryzm."
Wolności, które chciałabym mieć:
"Nie wolno mi o nich mówić"
Więcej wywiadów można znaleźć na stronie:
http://www.viceland.com/int/v16n6/htdocs/the-eyes-have-it-909.php
Muzułmanka na basenie w Berlinie.
Kobieta pływa wraz ze swoimi córkami i jest bardzo szczęśliwa z tego powodu, że może tak spędzać wolny czas- właśnie dzięki burkini. Nikt na jej widok nie protestował, bo niby czemu? Jak widać na filmie, kobiety w burkini nie toną:-)
niedziela, 27 grudnia 2009
Beyonce znów gorszy muzułmanów!
Islamiści stwierdzili, że piosenkarka o ponętnych kształtach zagraża bezpieczeństwu publicznemu. Takie opinie można było usłyszeć przed koncertem piosenkarki w Kairze.
Przed planowanym koncertem Beyonce w Kairze rozpętała się wielka awantura. Poseł partii Bractwo Muzułmańskie - Hamdi Hassan grzmiał, że egipski rząd, przy pomocy seksownej wokalistki, chce zachęcić obywateli do rozwiązłości. Nie podobały mu się też billboardy promujące koncert, przedstawiające wokalistkę w obcisłym stroju. Żądał wyjaśnień, kto na coś takiego pozwolił.
-Dlaczego pozwalacie na organizację publicznej seks-imprezy? - pytają przedstawiciele partii Bractwa Muzułmanów w liście do władz Egiptu. - Burzycie społeczną harmonię, promując rozpustę i wyuzdani - grzmi organizacja.
Jednak, mimo tego, że koncert cieszył się bardzo dużym zainteresowaniem, to miał też sporą rzeszę przeciwników spoza polityki. Nawet na portalu społecznościowym Facebook założono grupę przeciwstawiającą się występowi Beyonce w Kairze. Zapisało się do niej 10 tysięcy członków. Wielu z nich uważa, że piosenkarka jest narzędziem świata Zachodu w walce przeciw wartościom islamu.
Egipski organizator nie poddał się naciskom i podkreślił, że nie wszyscy muzułmanie czują się obrażeni występami Beyoncé.- Ja i moi współpracownicy też jesteśmy muzułmanami, ale to nie powstrzyma nas przed ugoszczeniem artystki światowego formatu - tłumaczy Ahmed Beltagi. - Powinniśmy ją podziwiać, a nie krytykować.
czwartek, 24 grudnia 2009
poniedziałek, 21 grudnia 2009
Morderstwo w obronie honoru zostało po 10 latach odkryte w Wielkiej Brytanii!

49-letni Mohamet Goren -muzułmanin tureckiego pochodzenia mieszkający w Wielkiej Brytanii i jego dwóch braci trafili do więzienia. Po 10 latach, o morderstwie poinformowała brytyjskie władze żona Mohameta, która nie wytrzymała psychicznie ciężaru, jakim było utrzymywanie w tajemnicy tego, co się stało z Tulą. Ojciec i jego bracia nie mogli znieść tego, że nastolatka straciła dziewictwo przed ślubem i to jeszcze z o wiele starszym mężczyzną należącym do innego odłamu islamu. Dla nich straciła swoją wartość i rada rodziny zadecydowała, że dziewczyna nie ma prawa żyć.
W trakcie rozprawy wyszło na jaw, iż nastolatka kontaktowała się z policją aż 7 razy w ciągu dwóch miesięcy poprzedzających jej śmierć. Zgłosiła nawet fakt, że została pobita. Policja nie zareagowała.

niedziela, 20 grudnia 2009
40 batów dla 75-letniej kobiety!!

Chamisa Muhammad Sawadi- 75- latka pochodząca z Syrii, została "przyłapana" przez członków policji religijnej w towarzystwie dwóch młodych mężczyzn. Na nic się zdały tłumaczenia, że mężczyźni przynieśli starszej kobiecie, którą znają od dziecka, coś do jedzenia.
W Arabii Saudyjskiej kontakty niespokrewnionych kobiet i mężczyzn są surowo zakazane, dlatego też cała trójka została postawiona przed sądem. Wszyscy zostali skazani na kilka miesięcy pozbawienia wolności i baty. Chamisa po odbyciu kary ma zostać deportowana do Syrii.
Na nic zdały się protesty i odwołania skazanych. Sąd apelacyjny utrzymał pierwszy wyrok. Skazanym nie pozwolono odwołać się do Sądu Najwyższego.
- Minister spraw wewnętrznych książę Naif ibn Abd Al-Aziz osobiście kazał natychmiast uwięzić i wybatożyć 75-letnią Chamisę Muhammad Sawadi, razem z dwoma mężczyznami, z którymi została przyłapana - informuje Amnesty International. - Wzywamy saudyjskie władze do natychmiastowego odstąpienia od wymierzenia kary.
Arabia Saudyjska szafuje wyrokami batów, które najczęściej są dodawane do innych kar. Największa liczba razów wymierzonych jednej osobie to według Amnesty International 40 tys. ( Nie jestem pewna, czy ktoś byłby w stanie przeżyć tyle batów za jednym razem).
czwartek, 17 grudnia 2009
Dziennikarki nie powinny się malować i rozmawiać z mężczyznami??

Ezatollah Zarghami. Zarghami ( członek bardzo elitarnej Gwardii Rewolucji) ogłosił, iż kobiety występujące w telewizji nie powinny się malować, gdyż make-up jest sprzeczny z islamskim prawem. Dodał też, że kobiety, które są zapraszane do studia TV powinny rozmawiać tylko z dziennikarkami. Z dziennikarzami rozmowa już nie jest wskazana ani pożądana.
Pan ten jest również przeciwny jakiejkolwiek muzyce na wizji. Wezwał nawet stacje telewizyjne do ego, by wycinały muzykę ze swoich programów. Według niego media powinny zaprzestać rozpowszechniania żartów o kobietach i mężczyznach, które nazwał obrzydliwymi.
środa, 16 grudnia 2009
Statystyki nie kłamią - kobiety są nagminnie molestowane w świecie arabskim!

Aktywistki z 17 krajów wskazywały, że molestowanie kobiet jest nagminne, ponieważ prawo tego nie ściga, kobiety tego nie zgłaszają, a władze po prostu problem ignorują. Mówiono, że molestowanie - łącznie z dotykaniem i obrażaniem słownym - wydaje się mieć na celu wyparcie kobiet z miejsc publicznych, bez względu na to, jak są ubrane.
W Jemenie aż 90 proc. kobiet mówi, że tego doświadczyło, w Egipcie - 83 proc., w Libanie - 30 proc. Chodzi zarówno o zniewagi słowne, jak i o fizyczne molestowanie.
"Mamy do czynienia ze zjawiskiem, które ogranicza kobiecie swobodę poruszania się (...) i zagraża jej udziałowi w życiu zawodowym" - wskazywano w Kairze.
Źródło:
http://wiadomosci.onet.pl/2095860,12,kobiety_nagminnie_molestowane_w_swiecie_arabskim,item.htmlwtorek, 15 grudnia 2009
Boją się zwrócić o pomoc, bo mogą zostać rozpoznane.

Co odważniejsze ofiary domowej przemocy przychodzą do centrum, oczywiście bez wiedzy męża i rodziny. Niektóre kobiety, które zostały przyłapane na wizycie w tym miejscu musiały uciekać z domów. Jak twierdzi rzeczniczka centrum - Shila Nair zapewnione zostały im ochrona oraz bezpieczne lokum.
Większość z pokrzydzonyh kobiet, które szukają pomocy w centrum pochodzi z państw Środkowego Wschodu, Afryki lub Azji, gdzie nie ma prawodawstwa przeciwko przemocy domowej. Personel centrum tłumaczy im jakie mają prawa w mocy obowiązujących w Nowej Zelandii przepisów.
poniedziałek, 14 grudnia 2009
Nie jestem już muzułmanką.

Betuel, urodziła się w Niemczech w tureckiej rodzinie. Ma 23 lata i studiuje chemię. Jako dziecko była wychowywana w fundamentalistycznej atmosferze oraz w izolacji od niemieckich dzieci. Nie mówiła po niemiecku.
Gdy poszła do gimnazjum zaczęła poznawać rówieśników z innych kultur, a jej zwątpienie w islam stawało się z roku na rok coraz głębsze. Gdy miała 13 lat przestała chodzić do szkoły koranicznej.
Coraz gorzej czuła się w domu i w towarzystwie ograniczających ją ludzi. Postanowiła porozmawiać z rodzicami na temat swoich wątpliwości dotyczących wiary i jej dotychczasowego życia. Miała wtedy 19 lat. Zakomunikowała rodzinie, iż nie zamierza dłużej nosić chusty i że nie chce być muzułmanką.
Gdy pojechała z rodzicami w odwiedziny do Turcji, chcieli ją tam zostawić, ponieważ nie akceptowali jej decyzji. Planowali odebrać jej paszport. Tylko dzięki swojemu wujowi wróciła do Niemiec. Zamieszkała w niemieckiej rodzinie, która dała jej wiele zrozumienia i wsparcia. Zdała maturę i dostała się na studia.
Betuel nie utrzymuje kontaktu z Turkami. Ze swoją rodziną utrzymuje sporadyczne kontakty. Chciałaby żeby jej rodzice zaakceptowali jej decyzję.
Film w języku niemieckim z angielskimi napisami.
Ofiara gwałtu dostaje WYŻSZĄ karę od gwałcicela!
Dlatego też w Zjednoczonych Emiratach Arabskich kobiety ( nie tylko muzułmanki ) w większości nie zgłaszają władzom faktu, jakim jest gwałt. Wiedzą, że dostaną karę i to o wiele większą niż mężczyźni, którzy dopuścili się tego czynu.
Amanda, 29 - letnia Australijka, która pracowała jako menedżerka ekskluzywnego hotelu w emiracie Fudżajra została brutalnie zgwałcona. Po pracy zeszła napić się drinka. Kolega postawił jej jeszcze jednego. Następnego ranka kobieta obudziła się w swoim mieszkaniu - miała połamane żebra, była poturbowana i zgwałcona.
Natychmiast pojechała do szpitala a następnie na policję. Jednak stróże prawa nie byli do niej przychylnie nastawieni. Po złożeniu zeznań została, w mgnieniu oka, aresztowana. Dopiero po dwóch miesiącach usłyszała zarzuty i po ekspresowym procesie wyrok - ROK więzienia za seks pozamałżeński i za picie alkoholu.

Dla obywatelek Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz dla cudzoziemek, które tam pracują zgłoszenie gwałtu to bardzo ryzykowna sprawa. Jeśli nikt nie był świadkiem zdarzenia, to kobieta z automatu oskarżana jest o seks pozamałżeński, który, tak jak picie alkoholu, jest poważnym przestępstwem w prawie islamskim.
Lokalni prawnicy szacują, że aż około 70% ofiar gwałtów nie zgłasza się na policję. Kobiety boją się kary, kompromitacji oraz przede wszystkim splamienia honoru rodziny.
W 2006 roku obywatelka Zjednoczonych Emiratów Arabskich pochodząca z Ras Al-Chajma dostała pięć lat więzienia i 150 batów jako karę za to, że padła ofiarą zbiorowego gwałtu. Ponieważ gwałciciele zgodnie stwierdzili, że jest prostytutką i na seks się zgodziła się z ochotą, dwóch z nich uniewinniono, a pozostali dostali po trzy miesiące więzienia.
Nie tylko kobiety są ofiarami gwałtów. Głośna był sprawa z 2007 roku. 15-letni Francuz Alexandre Robert

Co ciekawe Zjednoczone Emiraty Arabskie chełpią się tym, że są jednym z najnowocześniejszych krajów arabskich, że się dynamicznie rozwijają, że mają najpiękniejsze hotele i biurowce...Co z tego, jeśli dalej tkwią w "prawnej ciemnocie", gdzie ofiara zbrodni dostaje karę większą niż zbrodniarz, który dopuścił się haniebnego czynu.
Na podstawie:
http://m.gazeta.pl/mobile/wiadomosci/1,80277,7359792,Padlas%20ofiara%20gwaltu%20%C2%A8jdziesz%20siedziec.html
czwartek, 10 grudnia 2009
Londyńczyce też nie chcą minaretów!!

To, że islam prężnie się rozwija w Wielkiej Brytanii nie jest niczym sensacyjnym. Najnowsze dane mówią, iż tylko w samym Londynie mieszka około miliona muzułmanów. Stolica Wielkiej Brytanii uplasowała się też na pierwszym miejscu wśród zachodnich miast z największą liczbą meczetów.
Londyńczyków zaniepokoił fakt, iż zezwolono na budowę największego meczetu z aż 40 metrowym minaretem. W budowli ma się znajdować nawet kawiarnia oraz sala gimnastyczna.
Po fali sprzeciwów w Szwajcarii, Niemczech nadeszła pora na Wielką Brytanię. Wydaje mi się, iż Europa powoli zamierza powoli uporać się z problemem jakim jest coraz większa islamizacja naszego kontynentu.
wtorek, 8 grudnia 2009
Gwałt i sprawiedliwość w świecie muzułmanów.
Zapraszam do obejrzenia filmu z udziałem Irshad Manji. Kobieta pokazuje podczas wykładu jak ewaluował jej sposób myślenia o muzułmanach, jak dochodziła do tego, że nie jest tylko muzułmanką, ale przede wszystkim obywatelką świata i jak ważna jest integracja. Film jest w języku angielskim.
poniedziałek, 7 grudnia 2009
Staly się ofiarami męskiej dumy bo...

W Bangladeszu liczba aktów przemocy polegających na oblaniu kobiety kwasem przez odrzuconego mężczyznę jest szacowana na ponad 200 przypadków rocznie. Większość ofiar to dziewczynki i młode kobiety pochodzące z ubogich rodzin. Od 1994 roku udokumentowano ponad 7 800 tego typu przypadków w samym rejonie Islamabadu. Tylko w przypadku 2% znaleziono winnych.
Wiele z tych kobiet poddaje się zabiegom plastycznym. Zapewne, gdyby nie Fundacja Acid Survivors nie byłoby to możliwe.
Fotoreportaż można zobaczyć :
piątek, 4 grudnia 2009
Berlin kontra islam - artykuł z Życia Warszawy.

Gdzie rozpoczyna się proces radykalizacji w środowisku islamskim? Prawie zawsze w meczecie lub jego okolicy – takimi spostrzeżeniami podzielił się z tygodnikiem „Die Zeit” Thomas de Maiziere, szef niemieckiego MSW. Nie wyklucza on deportowania z Niemiec imamów, którzy głoszą hasła wojowniczego islamu.
Kilka dni po bulwersującym środowisko niemieckich muzułmanów referendum w Szwajcarii w sprawie zakazu budowy minaretów słowa te zabrzmiały wyjątkowo twardo. Tym bardziej że dzień wcześniej w wielu niemieckich miastach przeszukano biura Milli Görüs – muzułmańskiej organizacji, która zarządza w całym kraju 500 meczetami.
– Trudno o gorszy moment na tego rodzaju akcję, nawet jeżeli przyjąć, że jej celem było rzeczywiście wykrycie nieprawidłowości podatkowych – mówi prof. Werner Schiffauer, ekspert ds. islamu w Niemczech. Podejrzewa, że za całą akcją kryje się chęć zademonstrowania siły wobec czterech milionów niemieckich muzułmanów.
Haci Bayram Camii to jeden z 80 meczetów w Berlinie. Mieści się w podwórku przy Kolonienstrasse, w niezamożnej berlińskiej dzielnicy Wedding. Nie ma żadnego minaretu czy kopuły. Kiedyś mieścił się tu magazyn przemysłowy.
– W Berlinie jest zaledwie pięć meczetów z minaretami i nie zanosi się na to, aby było ich znacznie więcej – tłumaczy imam Abdul Razzague. W jego liczącej kilkuset członków gminie od niedzieli dyskutuje się wyłącznie o szwajcarskim referendum. – Lękamy się, że spowoduje ono wzrost nastrojów antymuzułmańskich w Niemczech. Referendum tego rodzaju w Niemczech także skończyłoby się dla nas katastrofą – mówi imam.
Jak wynika z ankiety internetowej „Die Welt”, 86 proc. czytelników jest za wprowadzeniem zakazu budowy minaretów. Obecnie w całym kraju jest ponad 2,5 tys. świątyń muzułmańskich, z czego 163 to meczety z kopułą lub minaretem. W stadium planowania jest 184 takich budowli. Po latach ukrywania się w zaadaptowanych na potrzeby religijne salach gimnastycznych, starych budynkach fabrycznych czy magazynach niemieccy wyznawcy islamu wychodzą z cienia. Domagają się takiego samego traktowania jak wyznawców chrześcijaństwa czy judaizmu.
– Sprawę budowy minaretów regulują w Niemczech przepisy prawa budowlanego i nie ma z tym problemów – przekonuje Wolfgang Bosbach, rzecznik CDU ds. dialogu z islamem. Nie kryje on jednak sympatii dla szwajcarskiego modelu demokracji bezpośredniej. – Wszyscy jesteśmy Szwajcarami – głosi organizacja Pro Köln z Kolonii, która mobilizuje od lat przeciwników „islamizacji kraju”.
Niemieccy muzułmanie udowadniają, że integrują się w błyskawicznym tempie, nie mają zastrzeżeń do porządku prawnego, a trzecie pokolenie imigrantów z Turcji zna niemiecki lepiej niż niektórzy Niemcy. Argumenty te nie przemawiają jednak do wielu Niemców.
– A co z honorowymi morderstwami muzułmańskich kobiet? Co z przymusowymi małżeństwami? – pytają. Jak wynika z sondaży, ponad połowa Niemców uważa, że między chrześcijaństwem a islamem trwa wojna cywilizacji.
Autor: Piotr Jendroszczyk
Kilka dni po bulwersującym środowisko niemieckich muzułmanów referendum w Szwajcarii w sprawie zakazu budowy minaretów słowa te zabrzmiały wyjątkowo twardo. Tym bardziej że dzień wcześniej w wielu niemieckich miastach przeszukano biura Milli Görüs – muzułmańskiej organizacji, która zarządza w całym kraju 500 meczetami.
– Trudno o gorszy moment na tego rodzaju akcję, nawet jeżeli przyjąć, że jej celem było rzeczywiście wykrycie nieprawidłowości podatkowych – mówi prof. Werner Schiffauer, ekspert ds. islamu w Niemczech. Podejrzewa, że za całą akcją kryje się chęć zademonstrowania siły wobec czterech milionów niemieckich muzułmanów.
Haci Bayram Camii to jeden z 80 meczetów w Berlinie. Mieści się w podwórku przy Kolonienstrasse, w niezamożnej berlińskiej dzielnicy Wedding. Nie ma żadnego minaretu czy kopuły. Kiedyś mieścił się tu magazyn przemysłowy.
– W Berlinie jest zaledwie pięć meczetów z minaretami i nie zanosi się na to, aby było ich znacznie więcej – tłumaczy imam Abdul Razzague. W jego liczącej kilkuset członków gminie od niedzieli dyskutuje się wyłącznie o szwajcarskim referendum. – Lękamy się, że spowoduje ono wzrost nastrojów antymuzułmańskich w Niemczech. Referendum tego rodzaju w Niemczech także skończyłoby się dla nas katastrofą – mówi imam.
Jak wynika z ankiety internetowej „Die Welt”, 86 proc. czytelników jest za wprowadzeniem zakazu budowy minaretów. Obecnie w całym kraju jest ponad 2,5 tys. świątyń muzułmańskich, z czego 163 to meczety z kopułą lub minaretem. W stadium planowania jest 184 takich budowli. Po latach ukrywania się w zaadaptowanych na potrzeby religijne salach gimnastycznych, starych budynkach fabrycznych czy magazynach niemieccy wyznawcy islamu wychodzą z cienia. Domagają się takiego samego traktowania jak wyznawców chrześcijaństwa czy judaizmu.

Niemieccy muzułmanie udowadniają, że integrują się w błyskawicznym tempie, nie mają zastrzeżeń do porządku prawnego, a trzecie pokolenie imigrantów z Turcji zna niemiecki lepiej niż niektórzy Niemcy. Argumenty te nie przemawiają jednak do wielu Niemców.
– A co z honorowymi morderstwami muzułmańskich kobiet? Co z przymusowymi małżeństwami? – pytają. Jak wynika z sondaży, ponad połowa Niemców uważa, że między chrześcijaństwem a islamem trwa wojna cywilizacji.
Autor: Piotr Jendroszczyk
czwartek, 3 grudnia 2009
Największy meczet w Niemczech!
2474 metrów kwadratowych, kopuły wysokie nawet na 23 metry i minaret o wysokości 34 metrów. W meczecie może się pomieścić nawet 10.000 muzułmanów.
Zdjęcia pochodzą ze strony:
http://www.welt.de/politik/article2606336/Merkez-Moschee.html
wtorek, 1 grudnia 2009
Niewierna. Grozili mi, że będę następna.

Książkę zamierzam w najbliższym czasie przeczytać ( mam nadzieję, że mi się uda). Oczywiście podzielę się na łamach bloga moimi refleksjami.
niedziela, 29 listopada 2009
Szwajcarzy powiedzieli NIE dla budowy minaretów w ich kraju!
Ponad 57 proc. Szwajcarów poparło w referendum zakaz budowy minaretów - wynika z ostatecznych rezultatów plebiscytu.
Tylko cztery kantony na 26 odrzuciły propozycję prawicowej Szwajcarskiej Partii Ludowej (SVP), z której inicjatywy odbyło się referendum. Wynik głosowania doprowadzi do zmiany artykułu 72. konstytucji, regulującego stosunki państwo-Kościoły.
Według komentatorów poparcie zakazu w referendum jest całkowitym zaskoczeniem, ponieważ ostatni sondaż przedwyborczy wskazywał na 53-procentową wygraną przeciwników zakazu.
SVP przekonywała, że minarety nie mają charakteru religijnego, lecz stanowią "wyraźny symbol polityczno-religijnych roszczeń do władzy, co stawia pod znakiem zapytania podstawowe prawa".
Szwajcarscy Zieloni oświadczyli, że rozważają przekazanie sprawy Europejskiemu Trybunałowi Praw Człowieka w Strasburgu ze względu na naruszenie wolności religijnej gwarantowanej przez Europejską Konwencję Praw Człowieka.
Według komentatorów poparcie zakazu w referendum jest całkowitym zaskoczeniem, ponieważ ostatni sondaż przedwyborczy wskazywał na 53-procentową wygraną przeciwników zakazu.
SVP przekonywała, że minarety nie mają charakteru religijnego, lecz stanowią "wyraźny symbol polityczno-religijnych roszczeń do władzy, co stawia pod znakiem zapytania podstawowe prawa".
Szwajcarscy Zieloni oświadczyli, że rozważają przekazanie sprawy Europejskiemu Trybunałowi Praw Człowieka w Strasburgu ze względu na naruszenie wolności religijnej gwarantowanej przez Europejską Konwencję Praw Człowieka.
Referendum w Szwajcarii.

W Szwajcarii działają cztery meczety z minaretami. Partie prawicowe tego kraju twierdzą, że budowle sakralne islamu przyczyniają się do coraz większej islamizacji Szwajcarii.. Dlatego też dziś wszyscy obywatele mogą wyrazić swoje zdanie na ten temat w referendum.
Z sondażu przeprowadzonego w połowie listopada wynikało, iż 53% respondentów stwierdziło, że minarety im nie przeszkadzają i że muzułmanie mogą je budować. 37% respondentów poparło inicjatywę zakazu budowy minaretów. 10% nie wyraziło swojego zdania.
Aby zakaz budowy minaretów mógł być wprowadzony w życie potrzebna jest większość głosów popierających inicjatywę w 26 kantonach.
Jak zagłosują szwajcarzy? Dowiemy się tego zapewne niedługo. Jednakże, dzisiejsze referendum pokazuje, że europejczycy coraz bardziej zaczynają się przejmować obroną wartości , które stanowią podwaliny ich kultury. Szwajcarskie referendum sygnalizuje też problem, jakim może być w przyszłości islamizacja Europy. Czy na prawdę jest się czego obawiać? Czas pokaże.
Moda z wybiegu.
Islamski Festiwal Mody znowu zagościł do Kuala Lumpur w Malezji.
24 listopada modelki zaprezentowały stroje malezyjskiego projektanta Hajaba. Motywem przewodnim jego kolekcji były motyle. Kreacje wyróżniały się zwiewnością i nasyconymi kolorami.
Aktif Bestari zaprezentował publiczności swój projekt kostiumu kąpielowego dla muzułmanek. Motywem przewodnim jego kolekcji były kolory. Otrzymała karę za to, że została zgwałcona!!

Początkowo kobieta została skazana na 90 batów, ponieważ jechała w samochodzie z niespokrewnionymi mężczyznami, mniej więcej w tym samym czasie kiedy doszło do gwałtu. Kobieta i jej prawnik zaprotestowali. Ofiara wyraziła swoje oburzenie, gdy usłyszała o tym, że ma jeszcze być poddana karze cielesnej. Czy nie została ona zgwałcona? To za mała kara? W związku z jej reakcją, sąd podwyższył jej karę do 200 batów.
Gwałciciele zostali skazani na karę pozbawienia wolności. Mają spędzić w więzieniu od 1 do 5 lat.
czwartek, 26 listopada 2009
Wywiad z Asmą Barlas.

Jest pani znaną islamską feministką, a unika pani tego określenia. Czemu?
Bo frustruje mnie zachowanie wielu feministek. Większość z nich jest biała. Mają dobre intencje, ale często zachowują się niezręcznie. Upominają się o prawa kolorowych kobiet, takich jak ja, nie pytając nas o zdanie. Robią to nawet w mojej obecności, tak jakbym była przedmiotem niezdolnym do wyrażenia własnej opinii. Zawsze jednak byłam przekonana o równości płci. Tylko że moje rozumienie równości czerpię z Koranu. To było wyraźne, gdy porównywałam się do feministek wywodzących się z kultury muzułmańskiej i uznających islam za religię seksistowską, która "sankcjonuje upośledzoną pozycję kobiety", jak to kiedyś określiła Fatima Mernissi [marokańska socjolożka]. Poddałam się, gdy przeczytałam Margot Badran, badaczkę islamskiego feminizmu, która nazywa go "dyskursem równości płci czerpiącym legitymację z Koranu i szukającym praw i sprawiedliwości dla wszystkich istot ludzkich niezależnie od ich płci i położenia społecznego". Dokładnie tym się zajmuję!
Dlaczego szuka pani potwierdzenia zasady równości płci akurat w Koranie?
Dla wierzących muzułmańskich kobiet to najważniejszy punkt odniesienia. Prowadzi nas przez życie i nadaje mu sens. W większości muzułmańskich społeczeństw Koran wciąż jest używany jako argument przeciwko prawom kobiet. Dlatego ja zwracam się do Koranu, żeby udowodnić, że to nieprawda.
Jak z jednego tekstu można wywieść tak różne wnioski?
Koran jest uniwersalny. Dlatego ani historia, ani arabskie społeczeństwo, ani patriarchat nie stanowią jego przesłania. Jest nim zasada miłości, równości, łagodności, wzajemności i zgody między małżonkami. Skoro Koran zaleca takie równościowe zasady, nawet dla patriarchalnego społeczeństwa z VII wieku, znaczy to, że te zasady są uniwersalne, nie patriarchat.

To nie jest skomplikowane. W VII-wiecznej Arabii rozwodzono się, wypowiadając formułkę: "Jesteś dla mnie jak plecy mojej matki". Arabowie nosili też konkretne stroje, mieli niewolników. To wszystko są historyczne zwyczaje, które każdy średnio inteligentny człowiek jest w stanie rozpoznać. Takie były realia tamtych czasów i Koran musiał się do nich odnosić. Ale nie znaczy to, że skoro Arabowie wtedy nosili określone stroje, ja również dziś muszę takie nosić. Mówi się, że Grecy byli ojcami demokracji. Jednak była to wątpliwa demokracja z naszego punktu widzenia - dotyczyła przecież tylko wąskiej grupy zamożnych mężczyzn. Jednak chodzi o samą zasadę, która się wtedy narodziła.
Weźmy konkretny przykład. Sura 24, werset 31 głosi: 'Powiedz wierzącym kobietom, żeby spuszczały skromnie swoje spojrzenia i strzegły swojej czystości; i żeby pokazywały jedynie te ozdoby, które są widoczne na zewnątrz; i żeby narzucały zasłony na piersi, i pokazywały swoje ozdoby jedynie swoim mężom lub ojcom albo ojcom swoich mężów, albo swoim synom lub synom swoich mężów, albo swoim braciom, albo synom braci lub synom swoich sióstr; lub ich żonom, lub tym, którymi zawładnęły ich prawice. I niech one nie stąpają tak, aby było wiadomo, jakie ukrywają ozdoby'. Wielu muzułmańskich konserwatystów uważa, że ten werset daje im prawo żądać od kobiet noszenia hidżabu, najbardziej fundamentalistyczni każą żonom i córkom nosić nawet rękawiczki. Jednak ten werset nie narzuca nic poza skromnością. Skromność oznacza różne rzeczy w różnych kulturach. Koran jasno mówi tylko, że kobiety powinny zakrywać piersi. O włosach czy rękach nie wspomina. Ja nie noszę chusty, bo Koran nie każe mi jej nosić.
Poprzedni werset dokładnie taką samą skromność zaleca mężczyznom. 'Powiedz wierzącym: niech spuszczają skromnie spojrzenia i niech zachowują czystość'. To są ogólne zasady. Niezależnie czy jesteś na Księżycu, czy w VII-wiecznej Arabii. Nawet fundamentaliści, gdy chcą odróżnić to, co historyczne, od tego, co uniwersalne, robią to z łatwością. Np. mułłowie, którzy ogłaszali fatwy przez internet, jakoś nie przejmowali się tym, że Koran nic na temat internetu nie wspomina. Tylko jeśli chodzi o kobiety, nie potrafią zrobić tego rozróżnienia. Łatwo się domyślić dlaczego.
Czasem jednak Koran jest dobitny. Werset 34 sury 3: 'Mężczyźni stoją nad kobietami ze względu na to, że Bóg dał wyższość jednym nad drugimi, i ze względu na to, że oni rozdają ze swojego majątku. Przeto cnotliwe kobiety są pokorne i zachowują w skrytości to, co zachował Bóg. I napominajcie te, których nieposłuszeństwa się boicie, pozostawiajcie je w łożach i bijcie je! A jeśli są wam posłuszne, to starajcie się nie stosować do nich przymusu'. Arabskie słowo zapisywane za pomocą liter d-r-b było tłumaczone jako "bić". Ale ono ma 16 innych znaczeń, m.in "oddzielać" lub "odchodzić". Ci, którzy naciskają, by odczytywać je jako "bić", powinni wyjaśnić, dlaczego wybierają najgorsze z możliwych znaczeń.
Takie odczytanie tego słowa kłóci się z nauczaniem Koranu, które zaleca miłość i wzajemność w małżeństwie, nakazuje mężczyznom łagodnie traktować żony, nawet jeśli te są dla nich niedobre. Koran ostrzega i mężów, i żony, by nie zapominali o wzajemnym szacunku i poszanowaniu wolności drugiej strony, nawet gdy się rozwodzą.
Weźmy konkretny przykład. Sura 24, werset 31 głosi: 'Powiedz wierzącym kobietom, żeby spuszczały skromnie swoje spojrzenia i strzegły swojej czystości; i żeby pokazywały jedynie te ozdoby, które są widoczne na zewnątrz; i żeby narzucały zasłony na piersi, i pokazywały swoje ozdoby jedynie swoim mężom lub ojcom albo ojcom swoich mężów, albo swoim synom lub synom swoich mężów, albo swoim braciom, albo synom braci lub synom swoich sióstr; lub ich żonom, lub tym, którymi zawładnęły ich prawice. I niech one nie stąpają tak, aby było wiadomo, jakie ukrywają ozdoby'. Wielu muzułmańskich konserwatystów uważa, że ten werset daje im prawo żądać od kobiet noszenia hidżabu, najbardziej fundamentalistyczni każą żonom i córkom nosić nawet rękawiczki. Jednak ten werset nie narzuca nic poza skromnością. Skromność oznacza różne rzeczy w różnych kulturach. Koran jasno mówi tylko, że kobiety powinny zakrywać piersi. O włosach czy rękach nie wspomina. Ja nie noszę chusty, bo Koran nie każe mi jej nosić.
Poprzedni werset dokładnie taką samą skromność zaleca mężczyznom. 'Powiedz wierzącym: niech spuszczają skromnie spojrzenia i niech zachowują czystość'. To są ogólne zasady. Niezależnie czy jesteś na Księżycu, czy w VII-wiecznej Arabii. Nawet fundamentaliści, gdy chcą odróżnić to, co historyczne, od tego, co uniwersalne, robią to z łatwością. Np. mułłowie, którzy ogłaszali fatwy przez internet, jakoś nie przejmowali się tym, że Koran nic na temat internetu nie wspomina. Tylko jeśli chodzi o kobiety, nie potrafią zrobić tego rozróżnienia. Łatwo się domyślić dlaczego.
Czasem jednak Koran jest dobitny. Werset 34 sury 3: 'Mężczyźni stoją nad kobietami ze względu na to, że Bóg dał wyższość jednym nad drugimi, i ze względu na to, że oni rozdają ze swojego majątku. Przeto cnotliwe kobiety są pokorne i zachowują w skrytości to, co zachował Bóg. I napominajcie te, których nieposłuszeństwa się boicie, pozostawiajcie je w łożach i bijcie je! A jeśli są wam posłuszne, to starajcie się nie stosować do nich przymusu'. Arabskie słowo zapisywane za pomocą liter d-r-b było tłumaczone jako "bić". Ale ono ma 16 innych znaczeń, m.in "oddzielać" lub "odchodzić". Ci, którzy naciskają, by odczytywać je jako "bić", powinni wyjaśnić, dlaczego wybierają najgorsze z możliwych znaczeń.
Takie odczytanie tego słowa kłóci się z nauczaniem Koranu, które zaleca miłość i wzajemność w małżeństwie, nakazuje mężczyznom łagodnie traktować żony, nawet jeśli te są dla nich niedobre. Koran ostrzega i mężów, i żony, by nie zapominali o wzajemnym szacunku i poszanowaniu wolności drugiej strony, nawet gdy się rozwodzą.

Poligamia w czasach Mahometa była powszechna. Inni prorocy, z wyjątkiem Jezusa, też mieli wiele żon. Dawid miał 900 żon i nałożnic. Dlaczego Mahomet miałby być inny?
Monogamia to stosunkowo niedawna instytucja. Przyszła do Europy wraz z rewolucją mieszczańską. Poligamia i poliandria były praktykowane w wielu społeczeństwach, nie tylko arabskim.
Ważne jest, że Mahomet traktował żony z szacunkiem, kochał je, nie kazał im pracować na siebie. Wiadomo na przykład, że sam sobie gotował, naprawiał ubrania i sam zakładał sobie buty.
Monogamia to stosunkowo niedawna instytucja. Przyszła do Europy wraz z rewolucją mieszczańską. Poligamia i poliandria były praktykowane w wielu społeczeństwach, nie tylko arabskim.
Ważne jest, że Mahomet traktował żony z szacunkiem, kochał je, nie kazał im pracować na siebie. Wiadomo na przykład, że sam sobie gotował, naprawiał ubrania i sam zakładał sobie buty.
Skoro życie rodzinne Mahometa było czymś normalnym w jego czasach, dlaczego muzułmanie tak się oburzają, gdy ktoś zwraca uwagę, że - delikatnie mówiąc - odbiega ono od dzisiejszych standardów poprawności politycznej?
Niedługo zaczynam pracę na uniwersytecie w Amsterdamie. Jeden z wykładów będzie dotyczył tysiącletniej historii przedstawiania islamu i Proroka w szczególnie nienawistny sposób. W Europie panuje stary zwyczaj demonizowania muzułmanów. Na przykład kwestię damskiego stroju wybrano właśnie dlatego, żeby podkreślić inność islamu.
Zachód do dziś ma tendencję, żeby niewielką grupę muzułmanów traktować jako reprezentatywna próbę. Zapominają na przykład, że Indonezja jest największym krajem muzułmańskim. A tamtejszy islam jest bardzo liberalny. Muzułmanie to nie tylko Arabia Saudyjska i talibowie. To tak, jakby wziąć dziesięciu Polaków. Założę się, że jeden na tych dziesięciu robi coś złego, ale dlaczego sądzić po nim, że wszyscy Polacy są źli?
Zachód do dziś ma tendencję, żeby niewielką grupę muzułmanów traktować jako reprezentatywna próbę. Zapominają na przykład, że Indonezja jest największym krajem muzułmańskim. A tamtejszy islam jest bardzo liberalny. Muzułmanie to nie tylko Arabia Saudyjska i talibowie. To tak, jakby wziąć dziesięciu Polaków. Założę się, że jeden na tych dziesięciu robi coś złego, ale dlaczego sądzić po nim, że wszyscy Polacy są źli?
A czy pani praca nie jest traktowana w świecie muzułmańskim jak herezja? Mieszka pani w Stanach, wykłada na Ithaca College pod Nowym Jorkiem.
Nie ma jednego świata muzułmańskiego. Dlatego też moja praca jest różnie przyjmowana. Pochodzę z Pakistanu. Zanim przyjechałam do USA, pracowałam w pakistańskim Foreign Service. Gdy władzę przejął fundamentalistyczny dyktator Zia ul Haq najpierw zwolniono mnie z pracy, a później nie mogłam już tam ani bezpiecznie żyć, ani pracować. Faktycznie, niektórym muzułmanom nie podoba się to, co robię. Większość nie ma o tym pojęcia. A niektórzy uważają to za ważne i wolnościowe. Moją książkę "Beliving Woman in Islam. Unreading Patriarchal Interpretations of the Qur'an" dwa lata temu przetłumaczono na indonezyjski. Tłumaczono ją też na bengalski, na arabski. A że niewielu ludzi przeczyta ją od deski do deski, to jeszcze nie powód, żeby przestać pisać. Dla kogo Marcin Luter napisał swoich 95 tez? Piszę, bo czuję, że powód jest ważny. Muzułmanie mają prawo to wiedzieć. Powinni mieć wybór.
Wykazując, że Koran nie narzuca dominacji mężczyzn, działa pani wbrew wielowiekowej tradycji.
To nie takie trudne, jak pani myśli. Nie tak trudno jest znaleźć w Koranie argumenty na potwierdzenie moich tez. Szczególnie dla kogoś, kto przeczytał dokładnie całą świętą księgę, a ja robię to od 35 lat. Trudno jest natomiast przekonać muzułmanów, by czytali tekst jako całość. Ludzie wybierają jedno na tysiąc słów i na nim budują całą tę filozofię opresji kobiet. Kultura muzułmańska nie czerpie tylko z Koranu. Jest jeszcze tradycja: sunna, czyli przykłady z życia Proroka, i całe prawo muzułmańskie - szariat. Sunna i szariat czerpią z Koranu, ale w odróżnieniu od niego nie są dziełem bożym. Zostały ukształtowane przez ludzi. Można w nich znaleźć pełno argumentów przeciwko emancypacji kobiet. Kiedy ktoś próbuje pokazywać, że to niezgodnie ze słowem bożym, może usłyszeć: "A kim ty jesteś, żeby tak mówić? Muzułmanie byli tak uczeni przez setki lat". Konieczne jest nowe odczytanie tradycji, tak żeby była zgodna z przesłaniem Koranu, a Koran sam w sobie jest bardzo liberalny.
środa, 25 listopada 2009
wtorek, 24 listopada 2009
Kobiety w islamie niewiele znaczą...
http://noemi-niewierzmuzulmanom.blogspot.com/ Autorka opisuje w jaki sposób zastraszane są kobiety - muzułmanki. Ich twarze polewane są kwasem. Ze swoim kalectwem fizycznym oraz psychicznym muszą jakoś żyć dalej...Na fotografiach znajdują się kobiety w wieku 16-35 lat. Uwaga!! Zdjęcia są drastyczne.
Więcej możecie też przeczytać na stronie The New York Times:
oraz na stronie All Eyes :
http://blogs.tampabay.com/photo/2009/11/terrorism-thats-personal.html
poniedziałek, 23 listopada 2009
Obowiązkowe kontrakty dla imigrantów w Niemczech!!

W opublikowanych w poniedziałek wywiadach dla gazet "Stuttgarter Nachrichten" oraz "Koelnische Rundschau" Boehmer wyjaśniła, że umowy takie określałyby, jakiego wsparcia imigrant może oczekiwać, ale także "czego Niemcy oczekują od imigranta".
- Każdy, kto chce tu na stałe mieszkać i pracować, musi powiedzieć "tak" naszemu państwu. Z tym wiąże się opanowanie języka niemieckiego, ale też gotowość do udziału w życiu społecznym - powiedziała Boehmer.
Obcokrajowcy decydujący się na osiedlenie w Niemczech musieliby również zobowiązać się do przestrzegania takich wartości, jak wolność myśli i równouprawnienie kobiet.
Według Boehmer wprowadzenie tzw. kontraktów integracyjnych to cel na obecną kadencję rządu, która upływa w 2013 r. Zamiar ten został zapisany w umowie koalicyjnej pomiędzy chadecją a liberalną FDP.
Imigranci to 20 proc. ludności Niemiec
Forma przyszłych kontraktów ma zostać wypracowana w porozumieniu z organizacjami imigrantów w Niemczech. Jak zaznaczają współpracownicy Boehmer, celem kontraktów integracyjnych nie jest wprowadzenie sankcji, lecz mają one stanowić zachętę do integracji. Jako przykład niemieckie władze wskazują rozwiązanie wprowadzone we Francji.
Według Boehemer w Niemczech mieszka ponad 15 milionów imigrantów, co stanowi prawie 20 proc. społeczeństwa.
Jak powiedziała, w niektórych dzielnicach wielkich miast powstały "równoległe społeczeństwa", tworzone przez środowiska imigrantów. - Możemy też mówić o znacznym deficycie, jeśli chodzi o opanowanie języka niemieckiego, oraz o potrzebie poprawy w dziedzinie edukacji - oceniła Boehmer.
- Każdy, kto chce tu na stałe mieszkać i pracować, musi powiedzieć "tak" naszemu państwu. Z tym wiąże się opanowanie języka niemieckiego, ale też gotowość do udziału w życiu społecznym - powiedziała Boehmer.
Obcokrajowcy decydujący się na osiedlenie w Niemczech musieliby również zobowiązać się do przestrzegania takich wartości, jak wolność myśli i równouprawnienie kobiet.
Według Boehmer wprowadzenie tzw. kontraktów integracyjnych to cel na obecną kadencję rządu, która upływa w 2013 r. Zamiar ten został zapisany w umowie koalicyjnej pomiędzy chadecją a liberalną FDP.
Imigranci to 20 proc. ludności Niemiec
Forma przyszłych kontraktów ma zostać wypracowana w porozumieniu z organizacjami imigrantów w Niemczech. Jak zaznaczają współpracownicy Boehmer, celem kontraktów integracyjnych nie jest wprowadzenie sankcji, lecz mają one stanowić zachętę do integracji. Jako przykład niemieckie władze wskazują rozwiązanie wprowadzone we Francji.
Według Boehemer w Niemczech mieszka ponad 15 milionów imigrantów, co stanowi prawie 20 proc. społeczeństwa.
Jak powiedziała, w niektórych dzielnicach wielkich miast powstały "równoległe społeczeństwa", tworzone przez środowiska imigrantów. - Możemy też mówić o znacznym deficycie, jeśli chodzi o opanowanie języka niemieckiego, oraz o potrzebie poprawy w dziedzinie edukacji - oceniła Boehmer.
Wreszcie kraje europejskie, w których jest dużo emigrantów powinny wymóc na nich asymilację i zakończyć funkcjonowanie małych państw w państwie.
Piosenka, która ostatnio zawróciła mi w głowie.
Dzisiaj zrobiło się bardzo muzycznie na blogu:-) Chciałabym się podzielić z Wami piosenką, która ostatnio rozjaśnia mi jesienną szarzyznę. Niestety, nie ma ona zbyt wiele wspólnego z kobietami w islamie, jednak, pochodzi z filmu Billu, w którym zagrał Shah Rukh Khan - jest on muzułmaninem, choć nie bardzo praktykującym:-)
Umm Kulthum - egipska diva.
Urodziła się 04 maja 1904 a zmarła 03 lutego 1975roku w Kairze. Była jedną z najbardziej popularnych piosenkarek egipskich, która była sławna w całym świecie arabskim. Słynęła nie tylko z przepięknego głosu, ale też z wielkiej urody. Jej piosenki mówiły o miłości i tęsknocie.
Extraordinary women from the muslim world.

Książka o powyższym tytule opisuje historie trzynastu muzułmanek, które przyczyniły się do obrony praw człowieka, realizowały się w sztuce, literaturze, polityce oraz w rozwoju duchowym.
Książka jest bogata w przepiękne ilustracje autorstwa Heby Amin. Publikacja ma przybliżyć, przede wszystkim młodym muzułmanom, postaci niezwykłych kobiet i postawić im je za przykład do naśladowania.
Kobiety opisane w książce:
- Khadija bint Khuwaylid ( pierwsza żona Proroka)
- Aisha bint Abi Bakr ( żona Proroka)
- Al-Khansa ( poetka)
- Rabi’a al-Adawiyya ( święta z Iraku)
- Arwa bint Ahmed al-Sulayhiyya ( królowa Jemenu)
- Sultan Razia ( królowa-wojowniczka z Delhi)
- Nana Asmau ( poetka z Nigerii)
- Tjut Njak Dien ( liderka wojny partyzanckiej w Indonezji)
- Halide Edib Adivar ( turecka pisarka i aktywistka)
- Umm Kulthum ( egipska piosenkarka)
- Sabiha Gökçen ( pilot wojskowy)
- Chaibia Tallal ( malarka z Maroka)
- Shirin Ebadi ( prawniczka, zdobywczyni Pokojowej Nagrody Nobla)
Pieniądze uzyskane ze sprzedaży limitowanej edycji książki trafią do potrzebujących kobiet i dzieci w Sudanie.
http://www.extraordinarywomen.tv/sample_chapter.html pod tym linkiem można przeczytać jedenasty rozdział książki. Polecam.
niedziela, 22 listopada 2009
Problem małżeństw z nieletnimi

Temu procederowi sprzyja to, iż Mahomet podpisał kontrakt małżeński z Aiszą, gdy ta miała sześć lat, a małżeństwo skonsumował, gdy żona miała lat dziewięć. Za przykładem Proroka podążają wielkie rzesze muzułmanów na całym świecie.
W Nigerii małżeństwa z dziećmi są powszechne w północnej części tego kraju, gdzie obowiązuje prawo szariatu. Mimo tego, że rząd uchwalił w 2003 roku Ustawę o Prawach Dziecka, która określa minimalny wiek do zawarcia małżeństwa jako osiemnaście lat, muzułmanie protestują, ponieważ Koran nie określa minimalnego wieku, który byłby dopuszczalny jeśli chodzi o zawarcie małżeństwa. Duchowni muzułmańscy potępiają tę ustawę, krytykują ją i nie chcą wprowadzić w życie.
- Nie, nie przyjmiemy tego, chcielibyśmy raczej umrzeć, niż przyjąć czegoś, co nie pochodzi od Boga- mówią zgodnie. Nigeria składa się z 36 stanów. Tylko 18 z nich przyjęło Ustawę o Prawach Dziecka. Wynikiem takiego postępowania jest to, że aż 800 000 kobiet cierpi tam z powodu przetoki - choroby powstałej w wyniku zbyt szybkiego rozpoczęcia współżycia i ciąż w bardzo młodym wieku.
Podobnie dzieje się w Maroku. Władze zamknęły w 2008 roku sześćdziesiąt szkół koranicznych zawiadywanych przez Szejka Mohameda Ben Al-Abderrahmana Maghraoui. Wydał on bowiem dekret, iż nie ma nic zdrożnego w poślubieniu dziewięciolatki - przecież tak zrobił Prorok, więc należy podążać za jego przykładem.

Póki co w Europie nie ma mowy, by dzieci wstępowały w związki małżeńskie, choć nie jest wykluczone, że takie procedery mają miejsce.
Moim zdaniem, jeśli mężczyzna poślubia dziewięciolatkę to jest definitywnie pedofilem. Tłumaczenia i argumenty, że Prorok tak zrobił, to inni mogą bez konsekwencji kroczyć jego ścieżką, jakoś do mnie nie przemawiają. Dla mnie jest to krzywdzenie dziewczynek i brutalne zabieranie im dzieciństwa. Dziewięciolatki powinny bawić się lalkami, a nie z mężami w " dom i mamę i tatę". Takie relacje nie są zdrowe i powinny być kategorycznie zakazane i egzekwowane.
czwartek, 19 listopada 2009
Młode i atrakcyjne zwerbowane na lekcję o islamie!

W lekcji mogły uczestniczyć dziewczyny mające nie mniej niż 18 i nie więcej niż 35 lat oraz mające co najmniej 170 cm wzrostu. Każda z pań otrzymała Koran w języku włoskim oraz książkę zawierającą wykładnie myśli politycznej Kadafiego.
Libijski przywódca zaczął swoją lekcję od słów: "stoję po stronie kobiet" i poprosił, by zadawano mu pytania o rolę kobiety w islamie.Zapraszam do zapoznania sie z materiałem filmowym, który dotyczy właśnie tego wydarzenia:
http://konflikty.wp.pl/kat,1020223,title,Jestes-ladna-i-masz-17-m-wzrostu-On-opowie-ci-o-islamie,wid,11697025,wiadomosc_wideo.html
środa, 18 listopada 2009
Waris Dirie w Polsce

Modelka w ramach wizyty w Polsce, która rozpoczęła się dziś, będzie promować ekranizację swojej autobiograficznej książki, która sprzedała się w nakładzie 11 milionów egzemplarzy.
Film opowiada o dwóch światach. Jeden jest pełny blichtru i przepychu. Drugi przedstawia tradycje Somalijczyków.
Ogromną część swojego życia Waris Dirie poświęciła walce o godność somalijskich kobiet, także z ramienia ONZ.Pisałam o tym już wcześniej. Na początku tego roku razem z francuskim przedsiębiorcą Francois Henri Pinaultem i jego żoną Salmą Hayek założyła w Paryżu Fundację do spraw Godności i Praw Kobiet. Prezydent Nicolas Sarkozy odznaczył ją Orderem Legii Honorowej. Modelka szczególnie mocno walczy z obrzezaniem kobiet - okrutną religijną tradycją, której sama została poddana będąc młodą dziewczynką.
Moim zdaniem o filmie najwięcej mówią słowa samej Waris Dirie:

Film pojawi się w polskich kinach 19 lutego 2010 roku.
wtorek, 17 listopada 2009
Nicolas Sarkozy znowu o burkach we Francji...

We Francji został zorganizowane specjalne posiedzenie, w którym bierze udział 32 prawników. Mają oni rozstrzygnąć, czy ustawa zakazująca noszenia burki jest zgodna z prawem i czy może zostać uchwalona. W 2004 roku zakazano we Francji noszenia chust i innych widocznych symboli religijnych w szkołach publicznych.
Zobaczymy jak sprawa się rozwinie, ponieważ prezydent Sarkozy wykazuje w sprawie burek bardzo dużą determinację.
Moim zdaniem, noszenie burki, tak samo jak i nikabu powinno być zakazane w Europie. W takich strojach osoba nie ma tożsamości, jest anonimowa i stawia swoistą barierę między sobą a innymi ludźmi. Ja doskonale rozumiem, że każdy ma prawo do wolności w kwestii stroju, ale niestety, albo stety, wolność każdego człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna wolność drugiego. W krajach europejskich są pewne normy, jeśli chodzi o ubiór i moim zdaniem powinny być szanowane.
poniedziałek, 16 listopada 2009
Jak być muzułmanką w Stanach Zjednoczonych??
Publikacja jest moim zdaniem bardzo ciekawa. Na trzydziestu sześciu stronach czytelnik może zapoznać się z historiami muzułmanów i muzułmanek, którzy postanowili osiedlić się i wieść życie w USA, a konkretniej w Michigan. Wielu z nich wyraża swą wiarą w różny sposób - jedni w tradycyjny inni w bardziej nowoczesny sposób. jednak łączy ich religia oraz pochodzenie.
Wszystkich zainteresowanych zachęcam do zapoznania się z tą publikacją. Książka bogata jest również w wiele pięknych fotografii, które czynią ją jeszcze bardziej interesującą.
Publikacja w języku angielskim!
niedziela, 15 listopada 2009
Dzień Różowego Hidżabu
Światowy Dzień Różowego Hidżabu miał w tym roku miejsce 28 października. W tym szczególnym dniu muzułmanki ubierają chusty w kolorze różowym i przypinają do swoich ubrań różowe wstążeczki. Wszystko dla zdrowia i podnoszenia świadomości wśród kobiet na temat podstępnej choroby jaką jest rak piersi.
Akcja została zapoczątkowana przez muzułmanki mieszkające w USA. Kobiety chciały zburzyć stereotyp, jakoby muzułmanki mają bardzo małą świadomość dotyczącą zagrożeń życia i chorób kobiecych. Dodatkowo wytoczyły wojnę rakowi piersi poprzez:
- informowanie kobiet o raku piersi
- dystrybucję ulotek oraz broszur o profilaktyce zdrowotnej
- wsparcie finansowe
- udział w marszach przeciw rakowi
- agitację w szkołach i uświadamianie już młodych muzułmanek, jak ważne są systematyczne badania

