piątek, 27 marca 2009

" Honor Kobiety "


Touria Tiouli - z urodzenia marokanka, która od trzynastego roku życia mieszka we Francji ( ma obywatelstwo tego kraju) postanawia osiedlić się w Dubaju.
Podczas wizyty właśnie w tym kraju zostaje zgwałcona przez trzech mężczyzn. Gdy zgłosiła sprawę na policji ruszyła "szalona" machina systemu.
Autorka została osadzona w areszcie za " utrzymywanie pozamałżeńskich stosunków płciowych". Była ofiarą, który system prawa zmienił w oskarżoną.
" W Dubaju wszystko toczy się dobrze, dopóki nie masz problemów. Najmniejsza przeszkoda i świat się wali ( ...) Wymiar sprawiedliwości, administracja, władze - zawsze przyznają rację miejscowym".
Dzięki dochodzeniu policji jeden z gwałcicieli zostaje odnaleziony. Okazuje się, że przynależy do tak zwanych " wyższych sfer". Touria bez trudu go identyfikuje i z niecierpliwością czeka na proces. W międzyczasie nie może skontaktować się z nikim z konsulatu francuskiego....
Powoli sytuacja zaczyna się coraz bardziej komplikować. Gwałciciele zeznali, że zapłacili jej za usługi seksualne, co postawiło sprawę w całkowicie innym świetle. Prokurator nie ukrywa do niej swojej niechęci. Za nic ma francuskie obywatelstwo Tourii. Dla niego jest po prostu Marokanką ( w Dubaju jest wiele prostytutek marokańskiego pochodzenia).
Sprawą zaczynają się powoli interesować media. Zostaje nakręcony reportaż, a Marion Van Rentevghem - dziennikarka " Le Monde" zaczęła prowadzić prywatne śledztwo w tej sprawie.
Po 6 miesiącach Touria Tiouli odzyskała wolność i sąd uznał ją za ofiarę. Oprawcy otrzymali karę 6 miesięcy więzienia - tyle samo co ofiara przestępstwa. Zgodnie z przepisami powinni byli otrzymać co najmniej 12 lat.....
Zachęcam do lektury tej książki.

sobota, 7 marca 2009

Zbrodnie w obronie honoru w społ muzulman skiej mieszkającej w UE cz.5


Eksperci są przekonani, że policja powinna robić o wiele więcej by zapewnić bezpieczeństwo potencjalnych ofiar pochodzących z kręgów islamskich. Funkcjonariusze jednostek specjalnych, którzy zajmują się tropieniem honorowych zbrodni, powinni przede wszystkim w pełni ufać i wierzyć skarżącym się kobietom i pod żadnym pozorem nie informować rodziny lub próbować mediacji w takiej rodzinie.
Co jest również ciekawe i zaskakujące zarazem, na terenie krajów Zachodu działają zawodowi „ łowcy” - płatni mordercy. Ich zleceniodawcami są przede wszystkim majętne rodziny, które są gotowe zapłacić tysiące euro, by „ ladacznica” została wytropiona i zabita, a oni sami zostali czyści i z uratowanym honorem. Płatni mordercy potrafią ścigać ofiary przez bardzo długie lata. Świadczyć o tym może niezwykła historia miłości Jacka i Zeny, którzy ukrywają się już od 11 lat na terenie Wielkiej Brytanii. W dzienniku „ The Guardian” można przeczytać, że para aż 30 razy zmieniała swoje miejsce pobytu. By zapewnić sobie bezpieczeństwo zerwali wszelkie kontakty ze swoimi rodzinami. Dzięki ścisłej współpracy z policją mają dokumenty na cztery różne nazwiska, a ich prawdziwe dane zostały wymazane ze wszystkich publicznych zasobów. Jack, pochodzący z Yorkshire pracownik fizyczny, zakochał się z wzajemnością w 1992 roku w Zenie, córce zamożnych hinduskich emigrantów z Kaszmiru. Kiedy dziewczyna przyszła na świat, rodzice wybrali dla niej męża. Zena wiedziała, że musi uciec z domu jeśli chce być ze swoim ukochanym. Pewnej nocy wymknęła się przez okno. Jack nie do końca zdawał sobie sprawę z zaistniałej sytuacji. Na pierwszym postoju postanowił zadzwonić do rodziny dziewczyny i powiadomić ich, że jest cała i zdrowa. Telefon odebrał jej brat, który przysiągł, że za misję swojego życia uczyni ściganie i zabicie ich. „ Jesteście już żywymi trupami, a wasze poćwiartowane zwłoki niedługo znajdą się w workach na śmieci" - takie słowa usłyszał Jack.
Nie były to czcze pogróżki. Rodzina Zeny zaczęła nękać rodzinę Jacka. Jego matka została zaatakowana a siostra otrzymała anonimowy telefon. Usłyszała, że zostanie spalona wraz ze swoimi dziećmi. W 1993 roku para wzięła ślub, ale sytuacja wcale się nie polepszyła. Rodzina kobiety uznała ją za zmarłą w chwili gdy opuściła dom. Wtedy młode małżeństwo zwróciło się o pomoc do policji. „ Zdecydowaliśmy nie mieć dzieci, spowolniłyby nasze ruchy. Nie mamy przyjaciół. Nie możemy mieć nawet zwierzęcia. Wszelkie takie dodatki oznaczają dodatkowe utrudnienie. Kontakty Azjatów pokrywają Zjednoczone Królestwo jak wielka rybacka sieć. Jeśli nastąpimy na jakąś linę tej sieci, rodzice Zeny natychmiast się o tym dowiedzą” - mówił dziennikowi „ The Guardian” Jack.
Ich historia została spisana i opublikowana w formie książki.

poniedziałek, 2 marca 2009

Zbrodnie w obronie honoru w społeczności muzułmańskiej mieszkającej w UE. cz. 4


W Szwecji policjanci identyfikują znalezione szczątki ludzkie za pomocą badań DNA. W ten sposób nie tylko identyfikują ofiarę, ale też znajdują winnych – rodzinę, która zaznaje wcześniej policji, że córka wróciła jakiś czas temu do ojczyzny.
Szwedzka policja traktuje bardzo poważnie problem honorowych zbrodni od czasu, gdy 21 stycznia 2002 roku dwudziestosześcioletnia Fadime Sahindal – z pochodzenia Kurdyjka, została zastrzelona przez swojego ojca na oczach matki i młodszych sióstr. Powodem zbrodni było to, że kobieta była związana ze Szwedem, którego chciała poślubić a nie z kimś ze społeczności kurdyjskiej. Morderca trafił do więzienia z wyrokiem dożywotniego pozbawienia wolności, jednakże matka i siostry Fadime ukrywają się w schronisku dla kobiet, ponieważ boją się zemsty ze strony rodziny, ponieważ wiedziały o tym mieszanym związku i go akceptowały.

Template by:
Free Blog Templates