Eksperci są przekonani, że policja powinna robić o wiele więcej by zapewnić bezpieczeństwo potencjalnych ofiar pochodzących z kręgów islamskich. Funkcjonariusze jednostek specjalnych, którzy zajmują się tropieniem honorowych zbrodni, powinni przede wszystkim w pełni ufać i wierzyć skarżącym się kobietom i pod żadnym pozorem nie informować rodziny lub próbować mediacji w takiej rodzinie.
Co jest również ciekawe i zaskakujące zarazem, na terenie krajów Zachodu działają zawodowi „ łowcy” - płatni mordercy. Ich zleceniodawcami są przede wszystkim majętne rodziny, które są gotowe zapłacić tysiące euro, by „ ladacznica” została wytropiona i zabita, a oni sami zostali czyści i z uratowanym honorem. Płatni mordercy potrafią ścigać ofiary przez bardzo długie lata. Świadczyć o tym może niezwykła historia miłości Jacka i Zeny, którzy ukrywają się już od 11 lat na terenie Wielkiej Brytanii. W dzienniku „ The Guardian” można przeczytać, że para aż 30 razy zmieniała swoje miejsce pobytu. By zapewnić sobie bezpieczeństwo zerwali wszelkie kontakty ze swoimi rodzinami. Dzięki ścisłej współpracy z policją mają dokumenty na cztery różne nazwiska, a ich prawdziwe dane zostały wymazane ze wszystkich publicznych zasobów. Jack, pochodzący z Yorkshire pracownik fizyczny, zakochał się z wzajemnością w 1992 roku w Zenie, córce zamożnych hinduskich emigrantów z Kaszmiru. Kiedy dziewczyna przyszła na świat, rodzice wybrali dla niej męża. Zena wiedziała, że musi uciec z domu jeśli chce być ze swoim ukochanym. Pewnej nocy wymknęła się przez okno. Jack nie do końca zdawał sobie sprawę z zaistniałej sytuacji. Na pierwszym postoju postanowił zadzwonić do rodziny dziewczyny i powiadomić ich, że jest cała i zdrowa. Telefon odebrał jej brat, który przysiągł, że za misję swojego życia uczyni ściganie i zabicie ich. „ Jesteście już żywymi trupami, a wasze poćwiartowane zwłoki niedługo znajdą się w workach na śmieci" - takie słowa usłyszał Jack.
Nie były to czcze pogróżki. Rodzina Zeny zaczęła nękać rodzinę Jacka. Jego matka została zaatakowana a siostra otrzymała anonimowy telefon. Usłyszała, że zostanie spalona wraz ze swoimi dziećmi. W 1993 roku para wzięła ślub, ale sytuacja wcale się nie polepszyła. Rodzina kobiety uznała ją za zmarłą w chwili gdy opuściła dom. Wtedy młode małżeństwo zwróciło się o pomoc do policji. „ Zdecydowaliśmy nie mieć dzieci, spowolniłyby nasze ruchy. Nie mamy przyjaciół. Nie możemy mieć nawet zwierzęcia. Wszelkie takie dodatki oznaczają dodatkowe utrudnienie. Kontakty Azjatów pokrywają Zjednoczone Królestwo jak wielka rybacka sieć. Jeśli nastąpimy na jakąś linę tej sieci, rodzice Zeny natychmiast się o tym dowiedzą” - mówił dziennikowi „ The Guardian” Jack.
Ich historia została spisana i opublikowana w formie książki.
hej! moglabys podac z jakich zrodel bierzesz informacje na ten temat? z gory dziekuje :)
OdpowiedzUsuń