sobota, 20 lutego 2010

W Europie ciągle trwa awantura o burki

To, że władze europejskich krajów, takich jak: Francja, Wielka Brytania, Włochy, Dania, Austria czy też Holandia, chcą zakazać noszenia burek i zasłon na twarzach wiadomo już od jakiegoś czasu. Politycy powołują się na przepisy mówiące o równouprawnieniu płci, tożsamości i bezpieczeństwie.

Często muzułmańskie stroje, które zasłaniają całe ciało są wykorzystywane przez przestępców. Tak stało się 6 lutego do budynku podparyskiej poczty, do której weszły dwie kobiety. A przynajmniej tak pomyśleli urzędnicy, gdyż obie były od stóp do głów zamotane w burki. Wkrótce okazało się, że pod chustami ukryło się dwóch uzbrojonych po zęby mężczyzn, którzy w kilka minut obrabowali kasę. Epizod zdarzył się jak na zamówienie tych francuskich polityków, którzy w imię bezpieczeństwa narodowego domagają się całkowitego zakazu noszenia w miejscach publicznych burek (a precyzyjnie mówiąc, zakrywających nie tylko ciało, ale również twarz nikabów). 

Chrystelle Khendrouche mieszka na jednym z szaroburych islamskich przedmieść Paryża. Idąc na zakupy, sięga po koszyk, portfel i sprawnym ruchem wkłada burkę. 12 lat temu wyszła za Algierczyka i przeszła na islam. Wybrała salafizm – konserwatywną tradycję religijną i społeczną. Od tego czasu, wychodząc z domu, zawsze nakłada „zasłonę integralną”. Światu wolno zobaczyć tylko jej oczy świecące w szczelinie między fałdami czarnej tkaniny.

– Belfegor, ninja, pingwin – tak wielu Francuzów przezywa muzułmanki, podobnie jak Chrystelle zakryte od stóp do głów. Choć na ulicy są rzadkością, budzą ogromne emocje. Według sondaży zakaz noszenia burek i nikabów popiera aż 57 proc. Francuzów. Politycy nie przepuszczają takich okazji. Dlatego już w końcu marca Zgromadzenie Narodowe zakaże noszenia burek we francuskich urzędach, szpitalach i autobusach (na ulicy i w prywatnych autach będą na razie dozwolone). Pod tym względem posłowie i senatorowie są zaskakująco zgodni: francuska prawica wojuje z burkami w ramach obrony narodowej tożsamości, a socjaliści i komuniści – w imię postępu społecznego i feminizmu.

Pierwszą salwę w wojnie przeciw burkom wystrzelił w lipcu ubiegłego roku prezydent Nicolas Sarkozy. W oklaskiwanym rzęsiście przemówieniu w Wersalu mówił, że Francja nie może zaakceptować kobiet ukrywających się pod burką i odciętych od życia społecznego. Potem dołączyło wielu znanych intelektualistów. – Burka to margines, ale niepokojący. Symbol odrzucenia idei integracji we Francji – tłumaczy francuski socjolog Bernard Godard. – Zwalczanie burki ustawą jest dobrą taktyką. Bronimy równych praw kobiet – wyjaśnia słynny francuski myśliciel Bernard-Henri Lévy. Pisarz i filozof André Glucksmann uznaje burkę za „prowokację pod adresem państwa i społeczeństwa”, zaś antropolożka Dounia Bouzar jest gotowa poprzeć wszelkie zakazy, byle tylko zapobiec szerzeniu konserwatywnych nauk salafitów.
Według statystyk liczba kobiet noszących burki i nikaby w Europie przed debatą na temat ich zakazu wynosiła około 400. Obecnie liczba ta wzrosła do około 2000. Są to przeważnie kobiety młode, do 40 roku życia, których matki nie zakrywały twarzy. Socjologowie interpretują te zachowania jako przejaw swoistego buntu kobiet, które chcą decydować o tym, co na siebie włożą i jak będą wyglądać. 

Źródło: Newsweek

5 komentarzy:

  1. Nie uwazam by walka z burkami i nikabami w Europie była bez sensu. Mamy tu takie a nie inne zasady i się ich trzymajmy, a komu się nie podoba i uważa to za opresję to....ma problem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie rozumiem tych kobiet. Jak można dobrowolnie zakrywać się od stóp do głów? Ja nie mam nic przeciwko skromnemu ubiorowi, ale taka szpara na oczy czy siatka to przesada. W upale strój nie do zniesienia.

    OdpowiedzUsuń
  3. czas najwyzszy aby Europa powiedziala Dosc!

    Polska moze jescze nie w takim wymiarze, ale kraje zachodnie pozwolily wejsc sobie na glowe. Ida na wielkie ustepstwa w imie czego?

    Jezeli noszenie burki i czego tam jeszcze ma byc swobodnym wyrazaniem siebie to ja chce zobaczyc chrzescijan i Zydow wyrazajacych siebie otwarcie w krajach muzulmanskich....

    OdpowiedzUsuń
  4. Muzułmanie zgodnie twierdzą, że chrześcijanie oraz przedstawiciele innych religii mają w krajach typowo muzułmańskich wiele wolności. Kościołów nie można budować w Arabii Saudyjskiej, ale wszędzie indziej można - tylko ciekawe dlaczego np. w Egipcie prześladuje się Koptów. Moja koleżanka, która pracowała przez pewien czas w Iranie ( delegacja) musiała zakładać hidżab, choć muzułmanka nie jest i nie będzie. Raz zdarzyło jej się zapomnieć o chuście i od razu została zatrzymana przez strażników rewolucji - więc jaka to wolność????

    OdpowiedzUsuń
  5. Tolerancja w pojęciu Islamu nie istnieje!to bardzo groźni ludzie, fanatycy. Europa, Ameryka i reszta Świata niech się zastanowi co robi, bo trzeba umieć rozróżnić tolerancję i naiwność i głupotę. Jak za sto lat nie chcemy być mordowani albo traktowani jak zwierzęta i nie chcemy się cofać do średniowiecza , to trzeba coś zrobić. Burka i hidab - oczywiście, że powinna być zabroniona. To po prostu niebezpieczne. Żal mi tylko tych mega naiwnych , "zakochanych" kobiet"..............

    OdpowiedzUsuń

Template by:
Free Blog Templates