poniedziałek, 31 sierpnia 2009

Mogą czy nie mogą?


Muzułmanka może chodzić do kina, jednak:
  • nie powinna iść tam sama,
  • nie powinna oglądać filmów, które promują lub zawierają treści nie pochwalane przez islam lub z nim całkowicie sprzeczne (są to np. nagość, skąpy strój aktorek, sceny erotyczne, nielegalne związki, konsumowanie używek, zakazane przez islam relacje),
  • nie powinna również siedzieć w kinie obok obcego mężczyzny ( póki co w kinach europejskich nie ma podziału sali na tą dla kobiet i tą dla mężczyzn)
Moim zdaniem, te wszystkie obwarowania, co może a czego nie może oglądać muzułmanka sprowadzają się do jednego - muzułmanka nie może, lub poprawniej mówiąc nie powinna chodzić do kina, gdyż chyba we wszystkich filmach, choć w jakimś niewielkim procencie, znajdzie się scena niezgodna z zasadami islamu.

niedziela, 30 sierpnia 2009

Muzułmański HipHop


Na stronie http://muslimhiphop.com/ swoje umiejętności wokalne reprezentuje wielu muzułmańskich artystów, w tym bardzo duża grupa kobiet.


Na wspomnianej już przeze mnie stronie można zapoznać się z profilami artystów, przeczytać skąd pochodzą, zobaczyć jak wyglądają, dowiedzieć się jaki styl muzyki reprezentują i w jakim nurcie tworzą. Co najważniejsze można posłuchać ich utworów.




  • Jamila, jest artystką pochodzącą z Chicago. Nie tylko śpiewa - prowadzi audycje radiowe, jest aktorką, pisarką i projektantką mody. Preferuje rap oraz recytacje poezji.


  • Eloquence wykonuje swoje utwory a capella.


  • Sister Haero - Kurdyjka mieszkająca w Kalifornii chce swoją muzyka dotrzeć do wszystkich grup wiekowych. Swoje przesłanie kieruje też do niemuzułmanów. jej motto brzmi : " Bardziej boję się Boga niż państwa".


  • Reason Rule - to duet małżeński. Celem ich twórczości jest sławienie Allaha.


  • Poetic Pilgrimage - kobiety współpracują z sobą juz od 9 lat, obie pochodzą z Bristolu. Są raperkami. Na scenie występują w bogato zdobionych chustach i długich sukniach, jednak mozna zobaczyć ich zdjęcia, na których są w jeansach i dresowych bluzach. W wywiadzie dla egipskiego pisma Al-Ahram powiedziały: "Staramy się, aby hidżab był postrzegany przez młodych fanów jako coś najbardziej cool na świecie. Otrzymałyśmy mnóstwo e-maili od młodych dziewczyn z USA, Wielkiej Brytanii i Kanady, w których pisały, że nie lubiły zasłony dopóki nie usłyszały naszego rapu i tekstów o hidżabie. W naszej muzyce tłumaczymy im, że zasłona jest w porządku i że nie jest powodem do wstydu".


  • Miss Undastood - zaczęła rapować w wieku 18 lat. Pierwszy album nagrała w 2002 roku. Pismo Muslim teenz nazwało ją Pierwszą Damą Muzułmańskiego Rapu.

Większość utworów islamskiego hiphop'u zaczyna się od słów : " W imię Boga Wszechmogącego". Wspomniane przeze mnie artystki śpiewają / rymują o : imionach Allaha, proroku Mahomecie,o problemach współczesnych muzułmanek. Niektóre utwory innych artystów sławią Hamas czy tez Hezbollah oraz śmierć męczeńską w imię religii.

sobota, 29 sierpnia 2009

Waris Dirie - pustynny kwiat.


Przyszła na świat w muzułmańskiej rodzinie mieszkającej w Somalii. Jej siostra i dwie kuzynki umarły w skutek tradycyjnego zabiegu obrzezania kobiet. Sama została obrzezana gdy miała 5 lat. Postanowiła uciec z rodzinnego domu, gdy została zmuszona do poślubienia znacznie starszego od niej mężczyzny.



Po ucieczce z domu Waris przebywała u swoich krewnych w Mogadiszu a następnie u swojego wujka w Londynie, gdzie pełniła obowiązki jego służącej. To właśnie w Londynie wypatrzył ją słynny fotograf mody Terence Donovan. To właśnie dzięki niemu została modelką i w 1987 roku jej zdjęcie ozdobiło okładkę kalendarza Pirelli.


Kariera Waris w modelingu nabrała niebywałego tempa. Współpracowała z największymi domami mody - między innymi z Chanel. Brała udział w kampaniach reklamowych Revlon, Levi's czy też L' Oreal. Pojawiała się na okładkach najbardziej prestiżowych pism o modzie - Vogue'a, Elle, Glamour.


W 1997 roku udzieliła przejmującego wywiadu dla Marie Claire, w którym opowiedziała swoją historię. W tym samym roku została ambasadorką ONZ i zaczęła walczyć przeciw rytualnemu zabiegowi obrzezania kobiet.


Sukces odniosła napisana przez nią książka oparta na jej wspomnieniach pod tytułem : " Kwiat pustyni". W 2008 roku rozpoczęły się prace nad adaptacją powieści. Premiera planowana jest na jesień 2009 roku.


Waris Dirie napisała jeszcze kilka innych książek :



  • " Córka nomadów"


  • " Przełamać tabu"


  • " Dzieci pustyni"


  • " List do matki. Wyznanie miłości"

Obecnie modelka i pisarka mieszka w Wiedniu ( posiada austriackie obywatelstwo) z synem.



piątek, 28 sierpnia 2009

Nie mogą iść na koncert


Tym razem post nie będzie dotyczył wyłącznie kobiet, lecz całej społeczności muzułmańskiej żyjącej w Malezji. Informację tą prezentuję jako swoistą ciekawostkę.


Muzułmanie mieszkający w Malezji mają zakaz wejścia i uczestniczenia w zbliżającym się koncercie grupy Black Eyed Peas. W koncercie mającym odbyć się w Kuala Lumpur będą mogli uczestniczyć jedynie niemuzułmanie, którzy ukończyli 18 lat.


Występ zespołu, jest sponsorowany przez producenta piwa i to nie spodobało się lokalnym władzom.

Minaret


Tym razem nie chodzi o smukłą wieże stawianą w pobliżu meczetów, a o tytuł książki autorstwa Leili Aboulei.


W swoim muzułmańskim hidżabie, ze spuszczonym wzrokiem, Najwa jest niewidzialna dla większości, szczególnie dla bogaczy, których domy sprząta. Dwadzieścia lat wcześniej Najwa, studiująca na uniwersytecie w Chartumie, nie przypuszcza nawet, że pewnego dnia będzie zmuszona pracować jako służąca. Marzeniem młodej, wychowanej w wyższych sferach Sudanki, było zamążpójście i założenie rodziny. Koniec beztroskich chwil Najwy, przyszedł wraz z zamachem stanu, który zmusił ją i jej rodzinę na polityczne zesłanie do Londynu.Nie spełniły się jej marzenia o miłości, ale przebudzenie w nowej religii, islamie, przyniosło jej inny rodzaj ukojenia. W tym momencie, w jej życiu pojawia się Tamer, pełen życia, samotny brat jej pracodawczyni. Obydwoje znajdują wspólną więź w religii, i powoli, niezauważalnie, zakochują się w sobie...


Niestety nie miałam jeszcze czasu by przeczytać tę książkę. Powyżej zamieściłam opis wydawcy. Książka zapowiada się ciekawie, jednak raczej nie jest oparta na faktach. jest to powieść obyczajowa.

W pakistańskich schroniskach dla kobiet źle się dzieje.


W Pakistanie około 80% kobiet pada ofiarą przemocy domowej, seksualnej i psychicznej. Dla nich właśnie stworzono trzynaście schronisk państwowych oraz sześć prowadzonych przez kobiece organizacje pozarządowe. Mają one zapewnić kobietom dach nad głową oraz wyżywienie. Jednakże, aktywiści zajmujący się obroną praw człowieka wezwali do przeprowadzenia reformy istniejących struktur w państwowych schroniskach dla kobiet w całym Pakistanie.


Schronisko, czy więzienie?


Kobiety trafiające do tego typu ośrodków nie mogą ich opuścić bez zgody sądu. Większość z nich jest rozchwiana psychicznie, po cierpieniach jakich doświadczyły, jednak nie jest im udzielana pomoc psychologów oraz psychiatrów. Ciekawie wygląda sytuacja jeśli chodzi o odwiedzających. Do takiego schroniska może wejść tak naprawdę każdy ( nawet oprawca kobiety, która się tam schroniła). Paradoksem jest, ze nie są tam wpuszczani działacze broniący praw człowieka. Co więcej, kobietom odmawia się dostępu do pomocy prawnej, choć znalazły się firmy i organizacje, chętne do udzielenia takiego wsparcia. Prawnicy nie są wpuszczani na teren schronisk.


Podobno rząd pakistański powołał komisję, która ma zająć się rozwiązaniem tej kwestii.

środa, 26 sierpnia 2009

Haute couture dla muzułmanek.


Dari Tarhini , która jest prezesem luksusowej sieci Saks Fifth Avenue w Arabii Saudyjskiej namówiła wielkich projektantów mody, by zaprojektowali ubrania dla muzułmanek. Pani prezes doskonale zna preferencje klientek swojej sieci sklepów, które bardzo chętnie noszą stroje światowych projektantów, które muszą skrywać pod długimi, czarnymi okryciami wierzchnimi.


Do pomysłu udało się przekonać nieznającego ograniczeń Johna Galliano, niemiecką projektantkę Jil Sander, dom mody Blumarine, Albertę Feretti oraz między innymi twórców, którzy na co dzień współpracują z domem mody Azzaro.


Założeniem projektu miało być połączenie mody na światowym poziomie oraz kultury. Efektem pracy projektantów są wykonane z aksamitu abaje, które ozdobione zostały również złotem i kryształami Swarovskiego. Stroje trafią do sieci sklepów Saks Fifth Avenue w Rijadzie i Dżuddzie we wrześniu.


Stroje nie będą dostępne dla wszystkich - tylko dla najbogatszych kobiet. Ceny strojów zaczynają się od 1500 Euro. Najnowsze kolekcje będą prezentowane dwa razy do roku. Plan Dari Tarhini zakłada stopniowe odejście od tradycyjnej czerni.

poniedziałek, 24 sierpnia 2009

Zostanie wychłostana za picie piwa...


Pochodząca z Malezji muzułmańska modelka Kartika Sari Devi została skazana na karę chłosty za to, że piła piwo w jednym z hotelowych barów.

32-letnia kobieta została skazana już w lipcu na karę sześciu uderzeń kijem rattanowym. Wymierzenie chłosty zostało odłożone w czasie ze względu na ramadan. Jest to pierwszy taki przypadek w Malezji.

Zgodnie z prawem koranicznym, osoba, która pije alkohol popełnia przestępstwo, dlatego w Malezji wyznawcy islamu przyłapani na takim czynie są sądzeni przez trybunały islamskie, stosujące prawo szariatu.

Mężczyźni są chłostani przeważnie biczem na gołą skórę. Często po takiej karze na ciele pozostają trwałe do końca życia blizny. Kartika Sari Devi ze względu na to, że jest kobietą będzie ubrana podczas wymierzania kary. Chłosta będzie też wykonana " lżejszym" narzędziem.

niedziela, 23 sierpnia 2009

Zanan on-line


Dla wszystkich zainteresowanych i znających język perski ( tylko w takiej wersji językowej dostępna jest strona), zamieszczam internetowy adres magazynu dla kobiet Zanan.

www.zanan.co.ir

Zanan Magazine.


Pierwszy numer miesięcznika Zanan ( Kobiety) ukazał się w 1992 roku. Jego redaktor naczelną została Shahla Sherkat, która postanowiła zrobić z niego niezależny, feministyczny miesięcznik.

Początki magazynu były trudne. Redakcja mieściła się w małym pokoiku. Redakcja składała się z kilku dziennikarzy. Jednakże obecnie gazeta stała się profesjonalnie redagowana, zatrudnia ponad trzydziestu stałych dziennikarzy oraz wielu współpracowników. Z małego pokoiku, redakcja przeniosła się do swojego biura z prawdziwego zdarzenia.

Zanan reprezentował nowoczesne poglądy. Sprzeciwiał się konserwatywnym tradycjom patriarchalnym oraz radykalnym ugrupowaniom islamskim. Była to gazeta, która bez wątpienia odegrała wielką rolę w środowisku muzułmanek - począwszy od redefinicji pojęcia płci do innego spojrzenia na kobiecość.

Każdy numer zawierał:

  • artykuły dotyczące problemów socjalnych
  • debaty na różne tematy
  • wywiady
  • artykuły dotyczące kultury
  • artykuły krytykujące prawo
  • feministyczną krytykę literatury oraz filmów
  • strony poświęcone zdrowiu i urodzie
  • nowości wydawnicze
  • wiadomości ze świata sportu
Młode dziennikarki pracujące w Zanan - takie jak : Parastu Dokoohaki, Shadi Sadr i Roya Karimi-Majd stworzyły cykl artykułów, w których nie piętnowały jedynie seksistowskich oraz opresyjnych tradycji swojego kraju, ale również pokazywały " choroby" świata nowoczesnego, które mogą łatwo dotknąć każdą kobietę z młodszej generacji- ubóstwo, prostytucja, nadużywanie narkotyków, uzależnienia, przemoc.

Czytelniczkami Zanan były przede wszystkim kobiety z nowoczesnej klasy średniej, zamieszkującej miasta, posiadające wykształcenie.

Magazyn został zamknięty w 2008 roku po 16 latach działalności.


sobota, 22 sierpnia 2009

Shirin Ebadi - broniłam ofiar.


Książkę autorstwa Laureatki Pokojowej Nagrody Nobla 2003 - Shirin Ebadi miałam w swoich zbiorach od prawie 2 lat, jednak dopiero niedawno po nią sięgnęłam. Lektura pochłonęła mnie bez reszty. Jest to wstrząsająca opowieść kobiety, która mimo wielkich przeszkód postanowiła bronić poszkodowanych i walczyć z irackim systemem.


Shirin Ebadi urodziła się 21 czerwca 1947 roku w Hamadanie, jednak większość życia spędziła w Teheranie. W pierwszej części książki autorka opisuje swoje obserwacje dotyczące swojego dzieciństwa oraz innych dzieci. " Gdy dzieci dorastały, przywileje chłopców - od możliwości swobodnego biegania po okolicy do nieskrępowanego zawierania najróżniejszych znajomości - stawały się coraz liczniejsze, podczas gdy dziewczynek kurczyły się; dziewczynki miały pozostać najeeb, dobrze wychowanymi pannami o nieskazitelnej reputacji. W kulturze irackiej za rzecz naturalną uchodziło, że ojcowie bardziej kochają synów jako tych, którzy w przyszłości zrealizują ambicje rodziny (...) W naszym domu rodzice obdarzali nas uczuciami i uwagą po równo i stawiali nam takie same wymagania. (...) Dopiero wiele lat później uświadomiłam sobie, że przekonanie o równości płci wyniosłam przede wszystkim z domu. Musiałam spojrzeć na swoje miejsce w świecie z perspektywy osoby dorosłej, by dostrzec, że wychowanie ustrzegło mnie przed poczuciem niższości i wyuczonej zależności, rzucającym się w oczy u kobiet dorastających w bardziej tradycyjnych domach. Dzięki ojcu stałam się osobą niezależną, sama wybierałam zabawy i sama podjęłam decyzję, że zostanę sędzią; nabrałam pewności siebie, z której długie lata nie zdawałam sobie sprawy, ale którą później uznałam za najważniejszą rzecz wyniesioną z domu".

Po studiach prawniczych Shirin została sędzią. Jak sama wspomina, zakładała codziennie rano garsonkę i szła do ministerstwa sprawiedliwości. jej wykształcenie i to, że sprawowała urząd sędziowski, było dla wielu mężczyzn konkurujących o jej względy nie do przyjęcia. Wielu pretendentów do jej ręki uciekało dowiadując się kim jest i co robi. " Mężczyźni woleli mieć w rodzinie pozycję dominującą, a niezależna kobieta, mająca własne zainteresowania, byłaby oczywiście mniej skłonna podporządkować się mężowi i być na każde zawołanie". Jednak znalazł się w końcu mężczyzna, który zaakceptował jej niezależność. Stworzyli razem kochającą się i wspierająca rodzinę. Kilka lat po ślubie zostali rodzicami dwóch córek.

Rewolucja Islamska stała się bardzo ważnym momentem w życiu Shirin i jej rodziny. Nagle, poważana pani sędzia, została zdegradowana do stanowiska podrzędnej urzędniczki i została zmuszona do noszenia zasłony. Sytuacja polityczna zmieniała się z dnia na dzień. Kobieta postanowiła się nie poddawać i wkrótce otworzyła swoją prywatną kancelarię. Zajęła się obroną ofiar przemocy, bitych dzieci, maltretowanych kobiet, więźniów politycznych. ( Nie pobierała za swą pracę wynagrodzenia)

Shirin Ebadi walczyła z absurdami prawa islamskiego, które cofnęło ten kraj do VII wieku. Wytykała sędziom absurdalne wyroki :" To niesprawiedliwe, że dziewczynka została zgwałcona i zabita, a jej rodzina w wyniku postępowania sądowego straciła cały dobytek i dach nad głową, to niesprawiedliwe, że ofiary są teraz dodatkowo karane przez prawo". ( rodzina wspomnianej dziewczynki musiała wyrokiem sądu zapłacić za egzekucję gwałciciela i mordercy ich córki, by zmyć z siebie hańbę i przywrócić honor).

Shirin Ebadi sama trafiła do więzienia, za to, że broniła według władz nieodpowiedniej osoby. Ludzie byli zastraszani, bici - ktoś na torturach wypowiedział jej imię...Jednak mimo tego wszystkiego kobieta się nie poddała. Nie dała się zastraszyć i postępowała tak jak zwykle. Po wyjściu z więzienia dalej walczyła o prawa dyskryminowanych.

W 2003 roku została Laureatką Pokojowej Nagrody Nobla. W wielu krajach takie wyróżnienie spotkałoby się z wielkim uznaniem. Jednak nie w Iranie. Owszem, ludność tego kraju - w przewadze kobiety były z niej dumne i wierzyły, że coś się zmieni. Jednak życie Shirin zostało wystawione po tej nagrodzie na jeszcze większe niebezpieczeństwo ( już kiedyś grożono jej śmiercią). Przydzielono jej całodobową ochronę.

" Broniłam ofiar" to przepięknie napisana książka, którą polecam do przeczytania. Jest to historia niezwykłej kobiety, żyjącej w trudnych czasach, która swym uporem pokazała, że można żyć według swojego sumienia mimo przeciwności losu.




czwartek, 20 sierpnia 2009

Iranki też lubią " pokopać"


Historia kobiecego futbolu w Iranie sięga 1970 roku, kiedy to w Teheranie założono pierwszą szkółkę piłkarską dla dziewcząt. Sport ten jest ciągle bardzo popularny wśród kobiet, wiele z nich chce go trenować, mimo że rewolucja Islamska w dużym stopniu zahamowała rozwój irackich futbolistek.


Początek kobiecej piłki nożnej wiąże się ze szkoleniem irackich trenerów w Japonii na początku lat 70 XX wieku. Mogli oni tam obejrzeć turniej futbolu kobiecego, w którym wzięły udział Japonia, Indie, Singapur i Korea. W głowach szkoleniowców pojawił się pomysł stworzenia własnej kobiecej drużyny piłkarskiej.


Do klubów dostały się dziewczęta wyszukane na miejskich podwórkach oraz zawodniczki z sekcji siatkówki, koszykówki oraz lekkiej atletyki. Pierwszy mecz z reprezentacją Włoch irańskie zawodniczki odbyły w 1971 roku.


Rozwój kobiecej sekcji piłki nożnej przerwał wybuch Rewolucji Islamskiej w 1979 roku. Bardzo ciężko uzyskano zgodę na organizację zawodów piłki halowej na żeńskim Uniwersytecie Az-Zahra w 1993 roku. Turniej odbywał się corocznie przez kolejne 4 lata, co doprowadziło do utworzenia komitetu żeńskiej piłki halowej. Organizacja Wychowania Fizycznego uznała dyscyplinę za dopuszczalną przez prawo muzułmańskie.


Od 2001 roku narodowe mistrzostwa studentek w halowej piłce nożnej odbywają się pod kuratelą Ministerstwa Edukacji, Wynalazczości i Technologii, zawsze na Uniwersytecie Az-Zahra w Teheranie. Na trybunach nie mogą kibicować mężczyźni, ponieważ zawodniczki grają bez chust.


Zaczęto się starać o pozwolenie, by kobiety mogły oglądać mecze piłkarskie mężczyzn. Największym problemem okazała się przebudowa stadionów, by kobiety nie miały bezpośredniego kontaktu z kibicującymi mężczyznami. Kłopotem dla władz okazały się tez przyśpiewki stadionowe - nieodpowiednie ich zdaniem dla uszu kobiet.


Do chwili obecnej zawodniczki żeńskiej sekcji futbolu nie mogą trenować na murawie z prawdziwego zdarzenia. Do swojej dyspozycji mają jedynie zadaszone i ograniczone rozmiarowo sale. Wprawdzie grały na odkrytych stadionach, jednak zgodnie z prawem muzułmańskim, na trybunach kibicowały im tylko kobiety. Obecnie trwa budowa specjalnego, zadaszonego sektora na stadionie Azadi ( Teheran), który ma zostać udostępniony kobietom w tym roku.

środa, 19 sierpnia 2009

Samobójstwo " w obronie honoru" - nowa tendencja wśród muzułmanów w Turcji?


Cztery lata temu Rząd Turcji - kraju, który ubiega się o członkostwo w Unii Europejskiej, zaostrzył sankcje za morderstwa " w obronie honoru". Ilość tych zbrodni zmalała, jednak tylko pozornie, ponieważ wzrosła liczba samobójstw - co ciekawe, tylko wśród kobiet.

Uważa się, że najwięcej morderstw " w obronie honoru" ma miejsce na wschodzie Turcji. Jednak migracja ludności i modernizacja kraju przyczyniły się również do rozprzestrzenienia tych prymitywnych zachowań. Według statystyk, co tydzień jedna kobieta zostaje zamordowana w imię obrony honoru w Stambule - mieście, które kreuje się na nowoczesne i postępowe.

Turecka policja jest zdania, że do większości samobójstw dochodzi pod przymusem, jednakże funkcjonariusze mają związane ręce. W takich sprawach bardzo trudno jest o dowody. Często dzieje się też tak, że policjanci, czy prawnicy zajmujący się morderstwami " w obronie honoru" stoją po stronie sprawców zbrodni i całkowicie ich popierają. Nawet jeśli sprawca zostanie skazany i trafi do więzienia, istnieje wielkie prawdopodobieństwo tego, że będzie tam traktowany z szacunkiem - jak bohater.

Los kobiet leży w rękach ich rodzin. To rada rodziny decyduje, czy dziewczyna zasłużyła na śmierć. Decyduje też o tym czy ofiara ma zostać zabita, czy ma być zmuszona do popełnienia samobójstwa. Według policji, ofiara skazana na popełnienie samobójstwa ma kilka opcji : może się powiesić, zastrzelić lub otruć na przykład trutką na szczury.



wtorek, 18 sierpnia 2009

W Holandii burkini jest hitem.


Burkini stało się bardzo popularne wśród muzułmanek żyjących w Holandii. Rok temu, tak jak niedawno we Francji, na jednym z basenów zakazano ich noszenia ze względów sanitarnych.
Pomysłodawczyni tych kostiumów kąpielowych - Dorelies Woortman - nie nadąża z dostawami, gdyż sprzedaż idzie fantastycznie. W Holandii pływanie cieszy się wielką popularnością jako sport całoroczny, a szybko powiększająca się społeczność muzułmańska to doskonały jak się okazało target.
Woortman, po incydencie wyproszenia kobiety w burkini z basenu, nawiązała współpracę ze stowarzyszeniem basenów National Platform of Swimming Pools i teraz nikt nie zgłasza swoich zastrzeżeń co do stroju i jego " niehigieniczności".
Burkini są wykonane w 100% z poliestru, chronią przed promieniami UV i są odporne na chlor. Są dostępne w wielu rozmiarach, dla bardzo szczupłych, puszystych oraz dzieci. Koszt takiego stroju zaczyna się od 100 Euro, jednak często stroje są przeceniane, więc coraz więcej kobiet może sobie na nie pozwolić.
Załączam link do holenderskiej strony poświęconej burkini: www.bourkini.nl

Nie mogła popływać...


W miejscowości Emerainville, niedaleko Paryża, nie wpuszczono na basen publiczny muzułmanki ubranej w burkini.
Kierownik basenu, swoją decyzję poparł tezą, iż burkini jest strojem " niehigienicznym", który może zagrażać innym użytkownikom basenu (!).
Kobieta, która jest obywatelką Francji nawróconą na islam, złożyła skargę na policji. Powiedziała, że chciała tylko popływać bez obnażania się, ponieważ ma do tego prawo. Nie była to żadna prowokacja ze strony tej kobiety, jak próbował sugerować komunistyczny poseł Andre Gerin, tylko naturalne zachowanie. Bo cóż złego, że muzułmanka, dysponująca strojem kąpielowym, który jej odpowiada, chce pójść na basen i zadbać o swoją kondycję fizyczną?

poniedziałek, 17 sierpnia 2009

Burkini


Burkini to kostium kąpielowy przeznaczony dla muzułmanek i kobiet z innych kultur, którym religia nie pozwala na odsłanianie wielu części ciała. Jest to pomysł Ahedy Zanetti - muzułmanki żyjącej w Australii, gdzie na plażach można bardzo często spotkać kobiety ubrane w burkini - nawet ratowniczki często widziane są w tych strojach.
W Burkini są odsłonięte tylko stopy, dłonie i częściowo twarz. Kostium nie przylega zbyt ściśle do ciała w wielu miejscach, dlatego też opór wody jest większy niż w przypadku tradycyjnych kostiumów kąpielowych.

czwartek, 13 sierpnia 2009

Ratunek w Hatun und Can


Rodzice chcieli siłą zmusić swoją córkę - Aleynę do ślubu z 20 lat od niej starszym mężczyzną - Turkiem. Za ślub zaoferował rodzinie dziewczyny 17.000 Euro. Zgodzili się z wielką radością, choc wiedzieli, że ich córka miała zostać jego drugą żoną.


Gdy Aleyna nie zgodziła się na ślub brat zabrał jej paszport, a rodzice zamknęli ją w pokoju - bili ją i grozili, że zabiją, jeśli nie poślubi tego mężczyzny. Co dziwne, ta ortodoksyjna rodzina żyła w Bawarii i niczego jej nie brakowało, jednak zgodnie z tradycją postanowili wybrać córce męża i jeszcze zarobić na tym trochę pieniędzy.


Dziewczyna wyrwała się ze swojego świata dzięki Hatun und Can dzięki telefonowi komórkowemu, którego nie zabrali jej rodzice. Aleyna wybrała numer do swojej koleżanki i wsunęła telefon do kieszeni. Koleżanka słuchała jak rodzina obrzuca Aleynę obelgami, potem zawiadomiła policję oraz wysłała maila do Hatun und Can. Dwa dni potem Aleyna była wolna. Usiłuje sobie teraz ułożyć na nowo życie - chce chodzić do szkoły i zostać pielęgniarką. Dziewczyna ma zagwarantowaną anonimowość, rodzice nie wiedzą gdzie przebywa, co najwyżej mogą jej wysłać SMS'a z pogróżkami.


Organizacja pomaga wielu ludziom - kobietom zmuszanym do ślubu wbrew ich woli, parom, które pobrały się wbrew woli rodziców. Hatun und Can nie ma biura. Mają do dyspozycji mieszkania rozsiane po całych Niemczech. Mogą liczyć na pomoc lekarzy, adwokatów, urzędników...


Szacuje się, że do małżeństwa jest przymuszanych 5.000 osób rocznie. Nikt też nie badał, ile muzułmańskich dziewczyn wywozi się na Bliski Wschód, by tam wydać je za mąż. Kobiety stawiające opór są bite, zaszczuwane, oblewane kwasem, lub zabijane.


Ze względu na wielka liczbę muzułmanów w Niemczech, problemem postanowiła zająć się rząd niemiecki, jednakże we znaki daje się niemiecka biurokracja. By skutecznie pomagać kobietom w takim położeniu liczy się czas - trzeba ja jak najszybciej zabrać z toksycznego środowiska, jednak nie wszyscy urzędnicy to rozumieją.


Miejmy nadzieję, że pomoc dla takich kobiet będzie w przyszłości bardziej rozwinięta i efektywniejsza.



środa, 12 sierpnia 2009

Hatun und Can e.V.


Hatun und Can e.V. jest organizacją charytatywną, która pomaga kobietom z różnych kultur, które są w niebezpieczeństwie by stać się ofiarami aktów przemocy ( lub też są ofiarami takich działań).


Hatun und Can e.V. została założona dwa lata po " honorowym zabójstwie" 23-letniej Hatun Sürücü, mieszkającej w Berlinie. ( o tym zabójstwie pisałam w poście dotyczącym zbrodni w obronie honoru w Niemczech). Stąd nazwa organizacji - Can - to imię syna Hatun.


Organizacja znajduje się w Niemczech. Gdzie przebywają pokrzywdzone kobiety wiedzą tylko one oraz pracownicy Hatum und Can e.V. Taka dyskrecja jest spowodowana tym, że kobiety te są intensywnie poszukiwane przez członków swoich rodzin lub też płatnych morderców. Często są ścigane. Więc taka polityka bezpieczeństwa jest jak najbardziej wskazana.


Kontakt z organizacją możliwy jest jedynie przez maila : hatunundcan-ev@hotmail.de , przez Hotmail-MSN: info@hatunundcan-ev.com lub formularz na stronie.


Organizację można także wesprzeć finansowo - odnośnik do płatności w systemie PayPal jak i numer konta bankowego znajdują się na ich stronie internetowej.


http://www.hatunundcan-ev.com/ - oto link do strony organizacji. Jest ona dostępna w języku niemieckim i angielskim.


wtorek, 11 sierpnia 2009

Pozorna wolność irackich kobiet.


Dyktator Saddam Husajn nie należał do obrońców wolności kobiet, jednakże od czasu kiedy został obalony, muszą one stawić czoło eskalacji przemocy i przeogromnej nędzy.


Irackie kobiety jakoś zniosły trudy trzech ostatnich dekad reżimu partii Bass, mimo że większość praw podstawowych, które były przyznawane kobietom przez odpowiednie kodeksy była łamana. Mam tu na myśli prawo do edukacji, rozwodu przed sądem cywilnym, czy też opieki nad dziećmi.


Jednakże, od początku wojny, która miała przynieść Irakijczykom wolność i wyzwolenie, nastąpił wzrost przemocy wobec kobiet i pogwałcenia ich praw. Organizacja Wolności Kobiet w Iraku nieoficjalnie zbadała sytuację w Bagdadzie - ponad 400 kobiet zostało zgwałconych między kwietniem a sierpniem 2003 roku. ( do tej pory liczba takich przestępstw diametralnie wzrosła, jednakże nikt nie zna dokładnych danych).


Od początku okupacji dziewczęta i kobiety stały się tanim " towarem wymiennym". Organizacja Kobiet w Iraku odnotowała przypadki sprzedaży do krajów sąsiadujacych z Irakiem dziewcząt-dziewic za 200 dolarów, nie dziewic za 100 dolarów.


Popularne stały się również tak zwane małżeństwa rozrywkowe. Bogaci mężczyźni czasowo poślubiają kobiety ( często na kilka godzin). W zamian za pieniądze mogą z nimi uprawiać seks. Stało się tak ze względu na islamskie podejście do prostytucji ( w Iraku publikowane są nawet klątwy przeciw prostytutkom).


Iracka rada rządząca nie daje najmniejszej nadziei irackim kobietom, gdyż w jej skład wchodzą niektórzy przywódcy plemienni i religijni, którzy są znani z powszechnego łamania praw kobiet. Na przykład nacjonalistyczne partie kurdyjskie, które od 13 lat rządzą w północnym Iraku próbowały zlikwodować postępowe organizacje kobiece, zaatakowały azyl dla kobiet i biuro niezależnej organizacji kobiecej, dlatego że ratowano tam życie Kurdyjek, które próbowały schronić się tam przed morderstwami w obronie honoru i innymi przejawami przemocy rodzinnej.


Brak przestrzegania podstawowych praw kobiet w Iraku i wzrost potęgi islamu politycznego to rezultat 3 wojen i ciągłej okupacji. Jedynym sposobem na wyjście z chaosu to oddanie władzy świeckiemu narodowi Irackiemu. ( Jedynie zastanawiam się, czy w ogóle istnieje świecki naród Iraku).


Tekst na podstawie artykułu autorstwa Houzan Mahmoud, z 10 marca 2004 roku. www.guardian.co.uk

poniedziałek, 10 sierpnia 2009

Morderstwa w obronie honoru w Wielkiej Brytanii


W Wielkiej Brytanii tak zwane morderstwa w obronie honoru mają miejsce zazwyczaj, gdy rodzina uzna, że ich syn ( rzadziej) lub córka są za bardzo zafascynowani i przesiąknięci kulturą Zachodu. Morderstwa są pozorowane na samobójstwa, nagłe wyjazdy, pożary lub też wypadki samochodowe.


Policja szacuje, że co roku w UK jest dokonywanych co najmniej 12 morderstw w obronie honoru. Proceder występuje najczęściej w rodzinach pochodzących z Azji i Środkowego Wschodu. Policjanci dostali polecenie zbadania ponad 100 akt morderstw, które popełniono w ubiegłej dekadzie, by odnaleźli w nich jakieś wspólne motywy.

Wielkim szokiem okazała się zbrodnia dokonana na szesnastoletniej Heshu Yones przez jej ojca w 2002 roku. Motywem zabójstwa córki, był brak akceptacji jej chłopaka przez ojca. O tym morderstwie pisałam szerzej w poście : „ Morderstwa w obronie honoru w Europie”.


Kolejnym głośnym przypadkiem było zamordowanie 22-letniego Albańczyka – Rexhapa Hasaniego przez 40 – letniego biznesmena. Mustaq Ahmed zabił chłopaka swej córki, ponieważ nie pochwalał ich związku. Został za ten czyn skazany na dożywocie w 2003 roku.


19- letnia Rukhsana Naz chciała rozwieść się z mężem, by poślubić swojego chłopaka, z którym była w ciąży. Odmówiła poddania się aborcji. Została uduszona przez swoją matkę oraz brata przewodem elektrycznym. Rodzina umieściła ciało dziewczyny w samochodzie, który został przez nich porzucony wiele kilometrów od ich miejscowości. Shakeela Naz i jej syn Shazad Ali zostali skazani za tę zbrodnię na karę dożywocia w 1999 roku.


Nuziat Khan, matka trojga dzieci, pragnęła uzyskać rozwód. Gdy ten się o tym dowiedział udusił ją na oczach ich 3-letniej córeczki w 2001 roku. Jest ścigane listem gończym przez Scotland Yard. Najprawdopodobniej uciekł do Pakistanu.



czwartek, 6 sierpnia 2009

Nie chciała milczeć - takie kobiety pomagają zmieniać rzeczywistość


26 lipca w The New York Times pojawił się wstrząsający artykuł o Assiyi Rafiq. Gdy dziewczyna miała 16 lat, została sprzedana przez " przyjaciółkę rodziny" dwóm przestępcom, którzy mieli koneksje rodzinne wśród prominentów z Pakistanu. Była przez nich przez ponad rok bita i gwałcona. Gdy trafiła w ręce policji, myślała, że jej dramat się wreszcie skończy. Jednakże się myliła. Czterech policjantów zaczęło ją na zmianę gwałcić - tak zeznała dziewczyna. Według panujących zasad, powinna była popełnić samobójstwo, by zmyć hańbę z siebie i swojej rodziny. Postąpiła inaczej - postanowiła walczyć o swą godność, ponieważ to ona była ofiarą.


Zgodnie z panującym na wiejskich obszarach Pakistanu obyczajem, zgwałcona kobieta powinna popełnić samobójstwo, by zmyć hańbę z siebie i honoru swojej rodziny. Jednakże Assiya zdobyła się na odwagę, by walczyć ze swoimi prześladowcami i co najważniejsze, by ujawnić co się tak naprawdę stało. Dziewczyna stara się wnieść oskarżenie przeciw porywaczom jak i policjantom, którzy wyrządzili jej ogromną krzywdę. "Zdecydowałam się wnieść sprawę, bo nie chcę, żeby to samo przydarzyło się komukolwiek innemu" – mówi stanowczo Assiya.


Bandyci, którym została sprzedana, byli zamieszani w rabunek złota. Wynegocjowali ugodę z policją. Wręczyli łapówkę i dziewczynę. Policja obarczyła Assaiyę winą za kradzierz złota. Jak wynika z opowieści Assiyi, czterech policjantów - w tym komendant przez następne dwa tygodnie biło ją i gwałciło.


Dziewczyna jest cały czas zastraszana przez policję. Jej cała rodzina musi się ukrywać. Dwie siostry i trzech braci Assiyi musiało zrezygnować z nauki w szkole i trudniej będzie im znaleźć mężów i żony, ponieważ Assiya uznawana jest za "pohańbioną". Większość krewnych mówi jej, że powinna się poddać. Jednak dziewczyna chce walczyć dalej. Nie tylko dla siebie - przede wszystkim dla innych kobiet.




niedziela, 2 sierpnia 2009

Zamieszania wokół burki we Francji ciąg dalszy


Według raportów opublikowanych we francuskim dzienniku " Le Monde" na 5 milionów francuskich muzułmanów tylko 367 kobiet ( z czego jedną czwartą stanowią Francuski nawrócone na islam) nosi zakrywającą całe ciało burkę.


Raporty ukazują, że kobiety, które szczelnie zakrywają swoje ciała są inne od obrazu jaki wykreowały francuskie media i władze. Są to przeważnie kobiety poniżej 30 roku życia, które zdecydowały się na noszenie burki jak najbardziej świadomie - na przykład w celu manifestacji swoich poglądów politycznych, czy też w obronie wolności wyboru religii.


Według " Le Monde" raporty zostały przekazane rządowi francuskiemu i mają pomóc w pracach powołanej już jakiś czas temu specjalnej komisji parlamentarnej, która ma zbadać czy liczba kobiet zasłaniających całe ciała we Francji maleje, czy też rośnie i czy zakaz noszenia burek oraz nikabów powinien zostać wprowadzony.


Przeciwnicy burek i nikabów uważają, iż godzą one w laickość państwa i dlatego powinny być zakazane. Są oni również zdania, że jeśli muzułmańscy emigranci nie chcą szanować prawa, które obowiązują we Francji, to mogą wracać do kraju, z którego przyjechali - tam będą mogli obnosić się ze swoimi "atrybutami" religijnymi do woli.


Najnowsze statystyki pokazują jednak, że obawa przed burką jest zbyt mocno przesadzona. Warto zastanowić się też, czy warto ustanawiać prawo dla niespełna 400 osób. Jednakże te osoby będą musiały dostosować się do zarządzeń, nad którymi póki co pracuje francuski rząd.

sobota, 1 sierpnia 2009

" Narzeczone Allacha - samobójczynie - terrorystki z Czeczenii"


„ W Czeczenii samobójstwo jest hańbą. Mężczyźni nie wysadzają się w powietrze. Dlaczego więc giną w ten sposób kobiety?”



Książka autorstwa Julii Jusik traktuje o kobietach – terrorystkach z Czeczenii. Autorka przedstawia historie i profile kobiet, które brały udział między innymi w zamachach na Teatr na Dubrowce, na szkołę w Biesłanie czy też podczas festiwalu rockowego w Tuszynie ( 2003) . Autorka materiały do książki zbierała podczas rozmów z terrorystkami, które ocalały, oraz z najbliższymi osobami tych, które zginęły.


Podczas lektury tej książki szokujące jest to, że żadna z opisanych kobiet nie została terrorystką - samobójczynią dla idei, dla sprawy. Głównymi powodami ich decyzji były osobiste tragedie i dramaty oraz nieszczęśliwe życie. Często były też nakłaniane do tego przez mężczyzn, którzy potem nagrywali zamachy na kamerę video. Wiele z tych kobiet nie chciało umierać, lecz nie widziało dla siebie innego wyjścia.


Moim zdaniem, żadna z opisanych kobiet nie była zaślepioną fanatyczką. W Rosji czeczeńskie terrorystki – samobójczynie zazwyczaj nie giną z własnej ręki. Są one wysadzane w powietrze z bezpiecznej odległości. Można by powiedzieć, iż są one mordowane.
W innych krajach terrorystki – samobójczynie były obecne nawet wcześniej niż w Czeczenii.



Tamilskie Tygrysy na Sri Lance
marksistowska Partia Pracujących Kurdystanu w Turcji



To właśnie kobieta zamachowiec – samobójca zmordowała w 1991 roku premiera Indii Rajiva Gandhiego. Zamachu na panią prezydent Sri Lanki, Chandanaraike Kumaratunga, w 1996 roku, także ( o ironio) dokonała kobieta. W 2002 roku w Pakistanie w siedzibie jednej z redakcji wysadziła się w powietrze kobieta, mordując prócz siebie jeszcze dwóch ludzi.

ZOYA'S STORY. AN AFGANISTAN WOMAN'S STRUGGLE FOR FREEDOM.


" Burka ciążyła mi jak całun. Pociłam się w gorących promieniach czerwcowego słońca, a kropelki potu na moim czole kleiły się do materiału.(...) Miałyśmy tylko jedną butelkę wody. Gdy tylko próbowałam unieść burkę i pociągnąć choćby jeden łyk, płyn ściekał mi po brodzie i moczył ubranie.(...) Dopiero w czasie tej podróży zrozumiałam naprawdę, czym jest burka. Zerkając na siedzące wokół kobiety, uświadomiłam sobie, że nie wydają mi się już zacofane i głupie, jak w dzieciństwie. Musiały nosić burki, w przeciwnym razie groziła im chłosta batem lub łańcuchami. Talibowie chcieli za wszelką cenę, by ukrywały swą kobiecość, by wstydziły się swojej płci, lękały pokazać choć skrawek ciała. Nie pojmowali znaczenia miłości - kobiety stanowiły dla nich jedynie narzędzie seksu".


W Polsce książka autorstwa Zoi, Johna Follaina i Rity Cristofari ukazała się pod tytułem:" Wszystkie jesteście niewierne". Jest to opowieść o dziewczynie - Zoi, której dzieciństwo przypadło na okres rosyjskiej okupacji Afganistanu. Gdy dorosła, poszła w ślady swej matki i wstąpiła do Rewolucyjnego Stowarzyszenia Kobiet Afgańskich ( RAWA). Jest to opowieść o kobiecie, która pragnęła by jej rodaczki uczyły się czytania i pisania ( większość z nich to analfabetki), by leczono chore kobiety ( władze ogłosiły, że chore kobiety powinny raczej umrzeć niż udać się po pomoc do lekarza mężczyzny), by zapanowała sprawiedliwość i demokracja.

Template by:
Free Blog Templates