sobota, 11 września 2010

"Jej droga"

To opowieść o współczesnej muzułmance, która musi poradzić sobie z kultem patriarchalnego świata, agresywnością ortodoksyjnego islamu oraz z traumą bałkańskiej wojny. Film został wyreżyserowany przez Jasmilę Zbanic.

Już od 10 września możemy oglądać w Polsce najnowszy film Jasmili Zbanic "Jej droga". Jest to historia Luny, która pracuje jako stewardesa i jest zakochana w kontrolerze lotów - Amarze. Mężczyzna traci jednak pracę, ponieważ ma problemy z nadużywaniem alkoholu. Pije, bo nie umie poradzić sobie z koszmarami z przeszłości. Walczył podczas wojny w byłej Jugosławii, gdzie stracił brata. Niespodziewanie Amar spotyka byłego kolegę z wojska, który załatwia mu posadę nauczyciela. Tutaj zaczyna się przemiana Amara. Jak się okazuje, jego kolega jest wahabitą - wyznawcą ortodoksyjnego islamu, który żyje w grupie, która odseparowuje się od reszty społeczeństwa. Amar zmienia się pod jego silnym wpływem - przestaje pić alkohol, modli się pięć razy dziennie, nie chce sypiać z Luną, aż do czasu ślubu w meczecie...i tu zaczynają się problemy między nimi.

Luna też jest muzułmanką, ale słabo praktykuje  swoją wiarę. Odczuwa lek przed wahabitami, których uważa za terrorystów. Islam kojarzy się jej z wojną, podczas której straciła matkę oraz ojca.Bardzo pragnie dziecka, ale nie może zajść w ciążę, z czym również nie może się pogodzić.

Jest to poruszający film opowiadający o poszukiwaniu tożsamości, walce z przeszłością oraz odkrywaniem religii.


sobota, 4 września 2010

Szwedzkie firmy nie chcą zatrudniać ludzi noszących religijne nakrycia głowy

Tak pokazują wyniki eksperymentu, który przeprowadziło szwedzkie radio P3 Nyheter.

2 kobiety rozesłały swoje CV do 200 pracodawców. Z Emmą skontaktowało się 35 firm, z Evin - noszącą hidżab, tylko 8 pracodawców chciało umówić się na rozmowę rekrutacyjną.

Na podstawie badań przeprowadzonych w Szwecji wynika, że aż 70% firm nie chce zatrudniać osób noszących religijne nakrycia głowy takie jak na przykład turbany czy też hidżaby. 40% ankietowanych pracodawców uważa, że nigdy nie zatrudniłoby osoby w religijnym nakryciu głowy, a 32% wolałoby takich osób nie mieć w swoich firmach.


czwartek, 2 września 2010

"Ręka Fatimy" - pierwsze wrażnia

Jak już pisałam wcześniej, w wolnych chwilach czytam najnowszą książkę Ildefonso Falconesa pod tytułem Ręka Fatimy. Na prośbę Czytelniczki bloga, chciałam podzielić się moimi pierwszymi wrażeniami.

Muszę przyznać, iż nie przeczytałam wiele - jedynie 200 stron, więc do końca prawie 800, jednakże książka wywarła na mnie bardzo pozytywne wrażenie i kiedy tylko mam chwilkę, sięgam po nią, by dalej śledzić losy Hernanda - nieślubnego syna muzułmanki zgwałconej przez księdza, który jest odtrącany zarówno przez muzułmanów, jak i chrześcijan. 

Akcja książki rozgrywa się w burzliwych czasach, gdy muzułmanie zamieszkujący Półwysep Iberyjski od setek lat nagle stali się mniejszością. Podczas lektury nie dało się przeoczyć strasznych i wymownych scen, kiedy to chrześcijanie siłą zmuszali muzułmanów do nawracania się na ich wiarę. Po serii upokorzeń, muzułmanie wypowiadają chrześcijanom wojnę. Traktują ich z brutalnością i bezwzględnością - nie oszczędzają ani kobiet, ani dzieci. 

Podczas rzezi, którą zgotowali muzułmanom chrześcijanie, Hernando ratuje piękną dziewczynę Fatimę,  w której się zakochuje, jednakże dziewczyna zwróciła już uwagę jego ojczyma, który postanowił wziąć ją za żonę...

Dalszej części opowieści jeszcze nie poznałam, jednakże książkę polecam, ponieważ można z niej dużo wynieść na temat historii i walk na tle religijnym, jakie toczyły się na Półwyspie Iberyjskim w XVI wieku.

Template by:
Free Blog Templates