sobota, 31 października 2009
Osama bin Laden widziany oczami swojej pierwszej żony.
czwartek, 29 października 2009
Polowanie na staniki w Somalii!!
środa, 28 października 2009
Persepolis - trailer
Muzułmanie znów zakazują artystom występów.
poniedziałek, 26 października 2009
Nie przyjęli na studia muzułmanki, bo nie chciała zdjąć nikabu.
niedziela, 25 października 2009
Rachida Dati splamiła honor swojej muzułmańskiej rodziny.
czwartek, 22 października 2009
Zakazana Beyonce.
Zakwefiona kobieta też może byc przemytnikiem.
Kościół katolicki nie zgadza się na lekcje Koranu w szkołach.
poniedziałek, 19 października 2009
O apostazji z Banku Fatw.
Sunna Sahih wskazuje, że jest koniecznym skazanie apostaty na śmierć.
Ibn Abbas powiedział: „Wysłannik Allaha (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) powiedział: ″Ktokolwiek zmienia jego religię, ukarzcie go śmiercią.″ [Buchari]
Pogląd, że apostatą, którego należy ukarać śmiercią jest ten, kto tylko zwalcza islam (muharib) jest sprzeczny z tymi hadisami. Prorok (pokój i błogosławieństwo Allaha z nim) powiedział, że przyczyną, z powodu której powinien zostać skazany na śmierć, jest jego apostazja, a nie zwalczanie islamu.
Al-Halladż był jednym z najbardziej znanych heretyków, który został skazany na śmierć bez prośby o nawrócenie. Al-Qadi Iyad powiedział: „Bagdadzcy uczeni szkoły Maliki (Fuqaha) za czasów al-Muqtadir byli jednomyślni co do tego, że al-Halladża należy zabić i ukrzyżować, ze względu na jego pretensje do boskości i jego wiarę w inkarnację, i jego słowa: ‘Ja jestem al-Haqq [Bogiem]’, choć pozornie wydawał się przestrzegać szariatu, i nie przyjęli jego skruchy.” [Al-Shifa bi Tarif Huquq al-Mustafa, 2/1091]
W oparciu o powyższe, jasnym jest, że to co pytający mówi o apostacie, który nie zostaje ukarany śmiercią jeśli nie zwalcza islamu, jest błędne, i rozróżnienie, które przytoczyliśmy od szeicha al-Islam Ibn Tajmijja może rozwiać wątpliwości i bardziej wyjaśnić tę kwestię.
Zwalczanie islamu nie jest ograniczone jedynie do walki z użyciem broni, raczej może dokonywać się przez słowa – takie jak znieważanie islamu czy Proroka, atakowanie Koranu itd. Wypowiadanie słownej wojny islamowi może być gorsze niż zwalczanie go z użyciem broni, w niektórych przypadkach.
Szeich al-Islam Ibn Tajmijja powiedział: „Muharaba (wypowiadanie wojny islamowi) jest dwóch typów: czynem i słowem. Wypowiadanie wojny przeciwko islamowi słowem może być gorsze niż zwalczanie czynem, jak stwierdzono powyżej, albowiem Prorok zabijał tych, którzy zwalczali islam słowem, oszczędzając niektórych z tych, którzy zwalczali islam czynem. To zarządzenie należy stosować surowiej po śmierci Proroka. Zamieszanie może zostać spowodowane przez czyny i słowa, ale szkoda wyrządzona przez słowa jest o wiele większa niż spowodowana przez uczynki; a dobro osiągnięte za pomocą słowa w nawracaniu ze złej drogi może być o wiele większe niż za pomocą czynów. Udowodniono, że zwalczanie Allaha i Jego Wysłannika słowem jest gorsze i wysiłek na ziemi w celu osłabienia religii za pomocą słowa jest bardziej skuteczny.″ [al-Sarim al-Maslul, 3/735]
Po piąte: Odnośnie nieodomawiania modlitwy (świadomie i celowo), poprawny werdykt brzmi, że ten, kto się nie modli jest niewiernym (kafirem) i apostatą. I Allah wie najlepiej.
niedziela, 18 października 2009
Za apostazję grozi jej śmierć.
- udowodnić, że przebywa na terenie Stanów Zjednoczonych legalnie
- pozwolić, by Rifqua zakończyła edukację przez Internet
sobota, 17 października 2009
Kucyk w roli przewodnika dla niewidomej.
Zapraszam do obejrzenia krótkiego materiału filmowego, który jest poświęcony Monie i jej kucykowi-przewodnikowi.
Kucyk przewodnik.
czwartek, 15 października 2009
II Zjazd Polskich Muzułmanek.
- Wypełnienie i przesłanie formularza zgłoszeniowego z potwierdzeniem wpłaty na adres: zjazdmuzulmanek@wp.pl
- Ostateczny termin zgłoszenia do 1.11.2009 r.
- Obowiązek uczestnictwa w wspólnych modlitwach, wykładach i zajęciach podczas zjazdu.
- Przestrzeganie zasad etyki muzułmańskiej, miedzy innymi strój muzułmański,
- Zachowanie kultury rozmowy, niepalenie papierosów itp.
- Przestrzeganie regulaminu wewnętrznego zjazdu.
Baty za noszenie spodni.
środa, 14 października 2009
Zagrożenie na motorze.
wtorek, 13 października 2009
Czy obecność kobiet z Arabii saudyjskiej w mediach jest zgodna z islamskim prawem?
Iranki " mają nosa".
poniedziałek, 12 października 2009
Misjar z Arabii Saudyjskiej.
sobota, 10 października 2009
Muzułmanie z Kanady odrzucają burki.
Nujood Ali - materiał CNN
We wrześniu pisałam o 10-letniej rozwódce Nujood Ali. Zapraszam do zapoznania sie z materiałem CNN na jej temat.
środa, 7 października 2009
Egipt zrzuca chusty?
Pomysł narodził się w głowach szejka Saida Muhammada Tantawiego, który uznawany jest za jeden z największych autorytetów świata islamu ( jest również szefem uniwersytetu Al Azhar w Kairze) oraz ministra edukacji Hani Hilala. Zakaz ma być kolejnym etapem egipskich władz z coraz większą radykalizacją muzułmanów.
Doniesienia te wywołały protesty muzułmanek, które poczuły się oburzone, że narusza się ich swobody religijne i obyczajowe.
Nie wiadomo, czy nowe zasady zostaną wprowadzone w życie. W zeszłym roku chciano wprowadzić zakaz zasłaniania twarzy przez pielęgniarki - niestety, prawo nie weszło w życie. Czy tym razem będzie podobnie?
wtorek, 6 października 2009
Zapraszam do lektury wywiadu z Bogusławem R. Zagórskim.
Islam w Polsce kojarzy się zwykle z surowym prawem religijnym, które w krajach z religią muzułmańską jako państwową, nakazuje na przykład, o czym niedawno donosiły media, skazać niemuzułmanina na śmierć przez ukamienowanie za kontakty seksualne z muzułmanką; kojarzy się z dyskryminacją kobiet, z fundamentalizmem, który wszak jako powrót do źródeł występuje we wszystkich religiach, wreszcie z terroryzmem, który ma przecież podłoże polityczne. Proponuję jednak odsunąć na plan dalszy tematy o charakterze międzynarodowym. Czy muzułmanie żyjący w Polsce odczuwają istnienie owych stereotypów?
BOGUSłAW R. ZAGÓRSKI: Tak, na pewno - w stosunkach zawodowych, osobistych. Muzułmanie w Polsce są jednak tak nieliczną grupą, że to nie stanowi problemu. Środowisko polskich muzułmanów jest bardzo zróżnicowane. Są wśród nich przede wszystkim Tatarzy polscy, czyli Polacy pochodzenia tatarskiego, którzy od sześciuset lat usiłują zachować swoją tożsamość, bardziej popartą przywiązaniem do tradycji rodzinnej niż wiedzą o islamie. Wywodzą się przeważnie z osiadłych w Wielkim Księstwie Litewskim Tatarów krymskich i nadwołżańskich, ale są wśród nich też potomkowie przybyszów z Persji, Turcji i inni. Jest też duża grupa muzułmanów obcego pochodzenia, którzy osiedlili się w Polsce niedawno - tu studiowali, założyli rodziny. Reprezentują dużo wyższy przeciętny poziom wykształcenia, dużo wyższą znajomość zasad islamu, ale z uwagi na to, że nie są zbyt dobrze zadomowieni, nie potrafią tego zaprezentować na zewnątrz. Niewiele osób z tej grupy integruje się z osobami osiadłymi w Polsce od sześciuset lat. Między nimi istnieje pewna doza wzajemnej nieufności.
Dlaczego?
To kwestia odmienności kulturowej. Muzułmanie pochodzenia tatarskiego są bardziej zasymilowani, bardziej przywiązani do swojej tradycji rodzinnej.
W jakim stopniu muzułmanów żyjących w Polsce obowiązuje prawo religijne, czyli szaria?
Społeczności muzułmańskie kształtują swoje prawo i rozwiązują problemy lokalnie, w zależności od własnych potrzeb i w zależności od własnego rozumienia i interpretacji podstawowych zasad. W islamie nie istnieje bowiem jeden ośrodek władzy religijnej, tak jak na przykład w Kościele katolickim. Nie istnieje też, tak jak w rozumieniu Kościoła katolickiego, jedno prawo kanoniczne. W świecie muzułmańskim są podstawowe zasady, elementy wspólne w prawie, które wynikają z oparcia się na Koranie, tradycji Mahometowej (Sunny) i z rozstrzygnięć dokonywanych przez doktorów prawa muzułmańskiego. W efekcie prawo muzułmańskie stosowane będzie nieco inaczej wyglądało w Maroku niż w Iraku, jeszcze inaczej w Pakistanie. Muzułmanie, jak wiadomo, dzielą się na dwie główne grupy: sunnitów i szyitów. W ramach grupy sunnickiej najbardziej rozwinięte są obecnie cztery szkoły prawa religijnego. Rozwijają orzecznictwo w sposób zróżnicowany, niemniej każda jest uważana za równie prawowierną.
Muzułmanie polscy - sunnici - opierają się na szkole hanafickiej. Co to oznacza w praktyce?
Prawo muzułmańskie stosowane w Polsce jest - można powiedzieć - w stanie szczątkowym, dlatego że muzułmanie podlegają prawu państwowemu. Są obywatelami tego kraju i są zobowiązani do przestrzegania jego prawa. Również w zakresie rozwiązywania spraw rodzinnych, majątkowych itd.
A w stosunkach wewnątrzrodzinnych? Nie jest to już rodzina patriarchalna?
To zależy od konkretnej rodziny, od tego, jak kształtuje się autorytet ojca, matki, dziadków. Te kwestie są bardziej regulowane zwyczajem niż prawem. Na przykład stosowane w tej chwili rozstrzygnięcia dotyczące zawierania ślubów cywilnych z muzułmańskiego punktu widzenia są całkowicie akceptowane. Ślub muzułmański nie jest bowiem, tak jak w Kościele katolickim, czynnością z zakresu sacrum, ale jest rodzajem kontraktu prawnego. Ten kontrakt może być, i często bywa, uzupełniany przez gminy muzułmańskie postanowieniami prawa religijnego, wypowiedzianymi czy spisanymi niezależnie od USC. Ślub muzułmański w pewnych sytuacjach może być też rozwiązany.
Żyjąc w otoczeniu niemuzułmańskim, trudno zawierać związki tylko między sobą.
Według prawa muzułmańskiego mężczyzna może zawierać związki małżeńskie z kobietami wyznania niemuzułmańskiego, natomiast kobieta muzułmanka nie ma takiego prawa.
Ale w Polsce nieraz tak bywa.
W Polsce i w innych niemuzułmańskich krajach tak. Z punktu widzenia prawa muzułmańskiego związki takie wywołują jednak spore komplikacje. Dlatego sugeruje się panu młodemu, by przyjął islam, i często tak się dzieje. Wiem, że w Niemczech, we Francji, w Anglii bardzo często takie sytuacje się zdarzają.
Jaka jest pozycja muzułmanek w polskich rodzinach?
Na pewno niewiele się różni od pozycji innych kobiet. Wykazują na co dzień wiele aktywności, kierują sprawami rodzin.
I nie są usuwane w cień mężczyzn?
W małżeństwach mieszanych czasem tak się zdarza. Bywa, że muzułmanin przybyły z zewnątrz i osiadły w Polsce żeni się z niemuzułmanką, która przyjmuje islam, a ustalony model rodziny jest bardzo fundamentalistyczny. Okazuje się, że niektóre kobiety, które przyjmują islam, są bardziej podatne na przyjęcie rygorystycznych norm życia niż Polski wychowane w islamie.
Powiedział pan, że prawo jest kształtowane w zależności od sytuacji muzułmanów w danym kraju. Co w takim razie, prócz źle widzianych ślubów muzułmanek z niemuzułmanami, zostaje z szarii?
Zostają wszystkie przepisy dotyczące religijnej sfery życia, obowiązków religijnych, które są wykonywane w większym lub mniejszym stopniu, dokładnie tak samo, jak dzieje się to wśród katolików. Ludzie są wszędzie jednakowi. Dotyczy to więc przestrzegania modłów, odbywania postów, stosunków rodzinnych, przepisów dietetycznych. Tego typu rzeczy, które w życiu normalnego muzułmanina odgrywają olbrzymią rolę.
Każdy chrześcijanin ma w pamięci obraz religijnego muzułmanina, który pięć razy dziennie, z twarzą zwróconą w stronę Mekki, modli się.
Są tacy, którzy przestrzegają tego bardzo ściśle, są tacy, którzy nie praktykują wcale. Tak samo jak katolicy - są tacy, którzy chodzą do kościoła co niedzielę, i tacy, którzy są tam tylko podczas chrztu i pogrzebu.
Może być muzułmanin niepraktykujący?
Może być. Tak samo jak tamten jest złym katolikiem, tak ten jest złym muzułmaninem. Ale nie przestaje być muzułmaninem, chyba że sam świadomie odrzuci podstawy swojej wiary. Muzułmanin musi się modlić pięć razy dziennie, obojętnie, gdzie mieszka. Jeżeli tego nie robi, to popełnia wykroczenie przeciw obowiązkowi religijnemu, który, choć z opóźnieniem, musi spełnić. Jeżeli ktoś pracuje w otoczeniu niemuzułmańskim od ósmej do szesnastej, to na ten czas prawo muzułmańskie zawiesza obowiązek modlitwy. Dopiero po powrocie do domu wierny odprawia zaległe modlitwy i jest w porządku ze swoim sumieniem i z przepisami. Imigranci muzułmańscy w Niemczech, Francji, Anglii, gdzie są liczni, jeżeli pracują w grupie, zwracają się do dyrekcji firmy, aby w miarę możliwości mogli przerwać na piętnaście minut swoje zajęcia i odprawić modlitwy. Oczywiście nie może to naruszać ich obowiązków służbowych i wprowadzać dezorganizacji w pracy instytucji.
A jaki wpływ na praktyki religijne muzułmanów w Polsce ma fundamentalistyczne Stowarzyszenie Braci Muzułmańskich?
Jest to grupa stosunkowo nieliczna i niezbyt ekspansywna. Na swoje najbliższe otoczenie niewątpliwie oddziałują przez osobisty przykład.
Czy muzułmaninem w Polsce może stać się wyłącznie ten, kto przystaje do gminy muzułmańskiej, czy wystarczy, jeśli złoży wyznanie wiary?
Według koncepcji muzułmańskiej muzułmanami są absolutnie wszyscy. Każdy się rodzi muzułmaninem i powinien zrozumieć, kim jest naprawdę. Jedni mieli szansę się o tym dowiedzieć, bo urodzili się w rodzinie, która była tego świadoma. Inni, choć urodzeni w otoczeniu niemuzułmańskim, mieli szczęście, że się o tym dowiedzieli, zrozumieli i wyciągnęli z tego konsekwencje. Jeszcze inni nigdy nie mieli szansy o tym usłyszeć, trwają więc w niewiedzy jako buddyści, katolicy czy wyznawcy innej religii. Są też tacy, którzy mieli taką szansę, ale z niej nie skorzystali. Jeżeli ktoś rodzi się w otoczeniu niemuzułmańskim, a z tej szansy skorzysta, to automatycznie staje się muzułmaninem. Oczywiście każda społeczność chciałaby się przekonać, czy jest to prawdziwy wybór, czy też podyktowany innymi względami, wobec tego jest proszony, aby wyznał swoją wiarę wobec świadków...
"Nie ma bóstwa oprócz Boga, a Mahomet jest Wysłannikiem Bożym"?
...oraz żeby wyjaśnił, dlaczego ta koncepcja przyszła mu do głowy. Często okazuje się, że osoby składające taką deklarację (szahadę) dysponują wiedzą pełniejszą niż przeciętni muzułmanie urodzeni w świecie muzułmańskim.
Skoro są "muzułmanie", którzy jeszcze o tym nie wiedzą, to czy ci, którzy korzystają z łaski wiary, powinni stosować wobec innych dżihad, czyli świętą wojnę?
To jest zasadnicze nieporozumienie wykorzystywane dla celów politycznych po obu stronach. Dżihad jest pojęciem dużo szerszym, jest to generalnie świadome działanie na korzyść wspólnoty muzułmańskiej i religijnej. Na poziomie czysto indywidualnym będzie to wykonywanie obowiązków religijnych. Na wyższym poziomie będzie to podzielenie się wiedzą religijną ze współwyznawcami, którzy nie mieli okazji jej poznać. Również to, co nazywa się działalnością misyjną, mieści się w pojęciu dżihad. Jego formą jest także działalność naukowa, propagowanie wiedzy o islamie. Zwykle natomiast mówi się o skrajnej postaci dżihadu, co wynika z dalszego stopniowania. W momencie, w którym społeczność muzułmańska jest fizycznie zagrożona, dżihad będzie obejmował akty natury wojennej, ponieważ grupa musi się bronić.
Trzeci filar islamu, po wyznaniu wiary i modlitwie, to jałmużna. Czy nadal obowiązuje oddawanie ubogim jednej czterdziestej dochodu?
To nie musi być akurat jedna czterdziesta dochodu. Ale jałmużna, zwłaszcza ta związana z końcem ramadanu, jest praktykowana przez bardzo wielu muzułmanów w Polsce.
Czy tylko w odniesieniu do swoich współwyznawców, czy do innych również?
Muzułmanin może przekazać jakąś sumę gminie z przeznaczeniem na jej potrzeby, ale może dać jałmużnę komuś, kto jest w potrzebie, a nie jest muzułmaninem. Biednych nie trzeba szukać, są wszędzie. W Paryżu na przykład w każdy piątek przez głównym meczetem gromadzą się tłumy biednych, niemuzułmanów, i czekają na wychodzących z piątkowej modlitwy. Wiedzą, że zawsze tu coś dostaną.
Czwarty filar: post. Pościć można wszędzie...
Obojętnie, czy jest się mniejszością religijną, czy żyje w kraju muzułmańskim. Muzułmanie obowiązkowo poszczą w czasie ramadanu, od brzasku do zachodu słońca nic nie jedzą i nie piją, ale mogą także pościć w inne dni roku. W czasie postu muzułmanin nie jest zwolniony z wypełniania swoich życiowych obowiązków. Post nie usprawiedliwia na przykład niedokładnej pracy. Jeżeli ktoś przychodzi do pracy i mówi: "jestem muzułmaninem, jestem zmęczony, dajcie mi podrzemać", to się niepotrzebnie męczy, ponieważ jego post i tak będzie nieważny.
Czy polscy muzułmanie udają się przynajmniej raz w życiu, jak chce piąta podstawowa zasada islamu, do świętego miasta Mekki?
Po wojnie kilka osób z Polski było w Mekce. Byłem jedną z dwóch osób, które jako pierwsze ją odwiedziły. Polska jako kraj komunistyczny przez lata nie utrzymywała stosunków dyplomatycznych z Arabią Saudyjską. Nie ma ich zresztą po dzień dzisiejszy, ale wyjazdy już się zaczęły. Głównym problemem są jednak sprawy finansowe. To jest bardzo kosztowna wyprawa. Obowiązek odbycia pielgrzymki do Mekki w miesiącu pielgrzymek ciąży na każdym muzułmaninie, ale jeżeli go na to nie stać, to obowiązek się zawiesza, nawet do końca życia, i jego niedopełnienie nie obciąża zmarłego. Jeżeli natomiast ktoś wyrusza na pielgrzymkę, to na jej czas musi zapewnić środki do życia osobom, które normalnie są na jego utrzymaniu. Jeżeli muzułmanin zostawi rodzinę, dzieci bez środków do życia, a sam wyruszy w podróż, to obowiązek i tak nie zostanie spełniony. Może więc darować sobie wyprawę.
Między islamem a chrześcijaństwem jest wiele podobieństw: są to religie monoteistyczne, islam uznaje Jezusa za proroka, i tu, i tu istnieje wiara w życie pozagrobowe, są bardzo zbliżone podstawowe zasady etyczne i podobne obowiązki religijne - modlitwa, post, dzielenie się dobrami z innymi, pielgrzymki, by wymienić kilka przykładów - a jednocześnie mało słychać o toczącym się dialogu między obiema religiami. W Polsce podobno istnieje wspólna rada chrześcijan i muzułmanów, ale kto o niej słyszał?
Polska jest bardzo niedobrym przykładem, dlatego że muzułmanie są tak małą grupą, iż ich potencjał intelektualny jest nieporównywalny z olbrzymimi środowiskami intelektualistów katolickich. Kto z kim miałby dyskutować? Polscy muzułmanie dysponują może kilkoma wykształconymi osobami, które mogłyby prowadzić dyskusje. Dyskusje takie odbywają się w krajach Zachodu, w których są duże skupiska muzułmańskie, dysponujące wykształconymi elitami, dobrymi specjalistami. Ten dialog nie zawsze ma charakter ściśle religijny, często dotyczy problemów muzułmanów z zapewnieniem dla swojej grupy takich samych praw, jakimi dysponują inne grupy wyznaniowe. Skandal wywołują we Francji dziewczęta chodzące do szkoły z zakrytą głową, choć nikomu nie przeszkadzają żydowskie jarmułki. W Anglii muzułmańskie szkoły mają problemy z otrzymaniem rządowych dotacji, przyznawanych szkołom innych wyznań. W Polsce takie problemy nie występują, a nieliczne dziewczęta, chodzące na przykład na Białostocczyźnie z zakrytą głową, traktuje się jako coś normalnego.
Rozmowę przeprowadziła: Ewa K. Czaczkowska.
poniedziałek, 5 października 2009
Sposób na kobietę.
Duchowny wyjaśnił, iż zaspokajanie potrzeb seksualnych męża jest obowiązkiem każdej żony. Oczywiście ma ona prawo odmówić zbliżenia, ale jak ma ku temu ważny powód. Natomiast, jeśli odmawia mężowi seksu bez powodu, to ma on prawo przestać ją karmić.
Ten afgański duchowny twierdzi też, że kobiety nie są równe mężczyznom. Dodaje, że za dach nad głową i utrzymanie, kobieta ma wręcz obowiązek zaspokajać swego męża seksualnie, by ten nie zaspokajał swych żądzy poza małżeństwem - wtedy byłby to wielki grzech.
W Afganistanie mąż ma prawo do seksu co cztery dni, chyba, że żona jest chora, osłabiona, pości przed ramadanem, ma miesiączkę lub urodziła niedawno dziecko. To prawo, jest pozostałością po rządach Talibów i jest interpretowane jako przyzwolenie na gwałt małżeński.
Irańczycy "ubierają" manekiny sklepowe.
Policja kontroluje sklepy. Jeśli znajdzie niepoprawnie odzianego manekina, każe go zdjąć właścicielowi z wystawy. Panowie mają też kategoryczny zakaz handlowania damską bielizną. Jak głosi oficjalny komunikat irańskiej policji : " Eksponowanie na wystawach sklepów manekinów odsłaniających ciało jest od tej pory zabronione".
Ta akcja stanowi element irańskiej polityki zwalczanie zachodnich wpływów. Jej bardzo ważnym elementem, jest właśnie, zaostrzenie norm dotyczących ubioru. Prezydent Ahmadinejad wymyślił sobie, że walka z antyislamskim zachowaniem będzie najważniejszym punktem jego programu politycznego.
niedziela, 4 października 2009
Angelina Jolie i Brad Pitt w Syrii.
To druga, w ciągu dwóch lat, wizyta aktorki w tym mieście. Jolie odwiedziła tam najbiedniejsze dzielnice zamieszkane przez irackich uchodźców. Ich tragiczną sytuację omówiła z prezydentem Syrii oraz jego żoną.
Według danych ONZ, od czasu rozpoczęcia wojny, z Iraku wyjechało 4,200 tysięcy ludzi, z czego 215 tysięcy zamieszkało właśnie w Syrii. Uchodźcy nie mogą wrócić do swoich domów, ponieważ nie mają środków do życia i po prostu się boją.
Angelina Jolie jest Ambasadorką Dobrej Woli już od 9 lat. Razem z Bradem Pittem założyli fundację, która w 2007 roku przekazała milion dolarów na pomoc ofiarom konfliktu w Darfurze.
sobota, 3 października 2009
Miss z Arabii Saudyjskiej.
Miss powinna być kobietą pobożną, okazującą wielki szacunek swym rodzicom, o nieskazitelnej reputacji i wielkiej moralności. Kryteria konkursu są zrozumiałe, ponieważ trudno byłoby oceniać urodę kobiet, które poza domem nie mogą się pokazywać bez strojów zakrywających prawie cale ciało.
Co ciekawe, w Libanie odbywają się konkursy piękności, zbliżone w swojej formule do zachodnich standardów. Kobiety prezentują się tam w jednoczęściowych kostiumach kąpielowych, co w Arabii Saudyjskiej byłoby nie do przyjęcia.
Konkurs na Miss Pięknych Obyczajów, to i tak wielki krok na przód. Wcześniej w Arabii Saudyjskiej były organizowane konkursy piękności dla zwierząt. Oceniano na nich wygląd kóz, owiec oraz wielbłądów.
Nie jestem osobiście zwolenniczką wszelakich konkursów piękności. Jednak wybory mające wyłonić kobietę o najpiękniejszej duszy uważam za bardzo ciekawy pomysł.
piątek, 2 października 2009
Submission Part 1 by Theo van Gogh.
Film jest w języku angielskim z duńskimi napisami.
Mężczyznom wstęp wzbroniony!
W pociągach tylko dla kobiet pracuje wyłącznie damski personel. Panie są bardzo zadowolone, że mogą się tam swobodnie zachowywać. Plusem jest również to, że nie ma tłoku ani gapiących się mężczyzn.
Kobiety chętnie korzystają z takiej formy transportu jadąc na przykład do pracy. Liczba pracowników płci żeńskiej zatrudnionych w Indiach, od lat dziewięćdziesiątych, wzrosła niemal dwukrotnie.
Jednakże statystyki w innej kwestii nie są tak obiecujące. Ciągle rośnie liczba przypadków agresywnego traktowania kobiet. Liczba gwałtów zrosła od 2003 roku o 30%, a liczba pobić oraz porwań dzieci aż o 50%.
czwartek, 1 października 2009
Muzułmanka u lekarza.
- nie ma lekarza kobiety - muzułmanki lub niemuzułmanki
- pacjentce powinien towarzyszyć podczas badania jej mahram
- pacjentka powinna odkryć tylko te części ciała, które mają zostać zbadane
- lekarz musi być godny zaufania według opinii pewnych uczonych prawa islamskiego ( fuqaha)