Zapraszam do obejrzenia reportażu o Agnieszce Witkowskiej, która postanowiła przyjąć islam.Kobieta w ciekawy sposób opowiada o tym, dlaczego postanowiła zmienić wiarę i dlaczego wybrała właśnie islam. Polecam.
Film dostępny pod tym linkiem:
http://www.onet.tv/zmienilam-wiare,5587223,3,klip.html#m=5587223,c=3
Kwestia przekonania. Najważniejsze, że Jej to odpowiada.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Moim zdaniem Pani Agnieszka ma rewelacyjne podejście do życia. Nie odnalazła sensu życia w wierze chrześcijańskiej, ale znalazła to czego chciała w islamie. Nikogo nie namawia do przyjęcia tej religii na siłę ( jej dzieci nie przyjęły islamu), nie szuka męża na siłę ani nie oczekuje wielkiej akceptacji. To teraz jej droga życia i jest szczęśliwa.
OdpowiedzUsuńWitam. Właśnie natrafiłam na Twój blog i zastanawiam się czy możesz mi polecić jakieś ciekawe książki dotyczące statusu kobiety w Islamie. Temat ten od jakiegoś czasu nurtował mnie, więc zgłębiałam historię kobiet. W tym roku wpadłam na pomysł napisania pracy magisterskiej (studiuję filologie polską)na temat motywu kobiety w kulturze muzułmańskiej.Przeczytałam już książki: Honor kobiety, Dzieciństwo w haremie, Pamiętnik księżniczki i dotarłam do fantastycznych opracowań Wiesławy Krajawskiej. Ale te pozycje to tylko kropla w morzu potrzeb :) Mam nadzieję, że mogę Cię prosić o pomoc. Kontakt @ ze mną K_A_M_A_@poczta.onet.pl POZDRAWIAM Kamila
OdpowiedzUsuńZapraszam do zapoznania się z postem literatura z 30 maja 2009 roku.
OdpowiedzUsuńMasz rację. Kobieta sama jest przekonana do tej wiary, czuję się w niej dobrze ale nikogo do niej nie namawia. To się chwali.
OdpowiedzUsuńMam w swoim otoczeniu wielu Świadków Jehowy a wśród nich wielu przyjaciół. To w wielu przypadkach wspaniali ludzie ale nie podoba mi się ich sposób przekonywania innych do ich jedynie słusznej wiary. Na szczęście będąc w ich towarzystwie na gruncie koleżeńskim temat religii nie jest podejmowany i nikt nikogo do niczego nie namawia.
Tak, generalnie uważam, że nikogo nie należy do niczego zmuszać, a tym bardziej do przyjęcia innej wiary. Świadkowie Jehowy muszą nawracać, chodzić po domach i zaczepiać ludzi. Tak mają podobno przykazane. Ja lubię z nimi rozmawiać, ale jak temat rozmowy zaczyna schodzić na krwiodawstwo ( jestem honorowym dawcą krwi) to zaczynają ode mnie uciekać:-) Oni nie mogą mieć wykonanej transfuzji krwi i generalnie popierają to dość dziwnymi argumentami typu: krew ma wirusa HIV, jest stara, przeterminowana itp.Ja wiem, że jest inaczej i zazwyczaj w tym momencie rozmowy, to Świadkowie Jehowy nie chcą ze mną gadać, a nie ja z nimi:-)))
OdpowiedzUsuńSuper rozwiązanie;)) Ja nie rozumiem ich podejścia do tego tematu, nie rozumiem jak rodzic może nie wyrazić zgody na transfuzję krwi u swojego dziecka i skazać go na śmierć;(
OdpowiedzUsuńWiesz, to tak jak z morderstwami w obronie honoru - nam to się nie mieści w głowie, ale innym tak. Tak samo sprawa wygląda u Świadków Jehowy z transfuzjami krwi. Takie zasady i albo ktoś je akceptuje w imię wyższych wartości, albo nie.
OdpowiedzUsuńMasz rację, tylko w takiej sytuacji trąca to trochę sektą;(((
OdpowiedzUsuń