piątek, 6 lutego 2009

Zbrodnie w obronie honoru w literaturze cz.3


Kolejną książką, którą chciałabym Wam przybliżyć, jest " Spalona żywcem" autorstwa Soudad.

Jest to przejmująca historia dziewczyny, która urodziła się w małej wiosce w Cisjordanii. Wychowywała się w biednej rodzinie wraz z czterema siostrami i jednym bratem, który jedyny chodził do szkoły. Souad zaczęła pracować mając 9 lat. Do jej zajęć należało pilnowanie baranów i kóz na łące, zbieranie owoców, pomaganie w domu.

Ojciec, będący panem domu, przedstawiony został w tej opowieści jako tyran lubujący się w biciu słabszych. Kary wymierzał za każde, nawet najmniejsze przewinienie: „ Chwyta mnie za włosy i ciągnie po ziemi do kuchni. Klęczę, on bije, ciągnie mój warkocz, jakby chciał go wyrwać, i obcina go wielkimi nożycami do strzyżenia owiec. Już nie mam włosów. Mogę krzyczeć, płakać czy błagać, dostanę za to najwyżej kilka dodatkowych kopniaków.(...) Ojciec tak mocno wali nas swoją laską, że czasami w ogóle nie mogę zasnąć ani się ułożyć na boku czy na plecach, tak mnie wszystko boli. Czy pasem, czy laską, byłyśmy bite codziennie. Dzień bez bicia – to nie był dzień”.

Matka Soudad nie miała w domu nic do powiedzenia. Była też bita, tak jak córki. Gdy zachodziła w kolejne ciąże i okazywało się, że rodziła dziewczynki, zaraz po porodzie dusiła noworodki. Pozbyła się w ten sposób około 6 córek. Jeśli kobieta rodziła same dziewczynki to była jej wina. Mała Soudad była świadkiem, jak jej matka dusiła kolejne dziecko i od tego momentu żyła w strachu, że taki los może spotkać i ją. Ojciec ciągle powtarzał swoim córkom, że nie mają wartości: „ Krowa daje mleko i daje cielaki. Co się robi z mlekiem i cielakami? Sprzedaje się je. Do domu przynosi się pieniądze, co oznacza, że krowa świadczy rodzinie usługi. A dziewczyna? Jakie usługi ona czyni rodzinie? Żadne. Krowa więcej warta jest niż córka”.

Soudad była w dzieciństwie świadkiem morderstwa honorowego dokonanego na jej siostrze Hanan. Do tej pory nie został wyjaśniony powód tej zbrodni. Hanan została uduszona kablem od telefonu przez swojego brata Assada. Wcześniej, jak to zwyczajowo w takich sprawach bywa, rodzina zebrała się na naradzie. Wyznaczono osobę, która miała dokonać zbrodni. Reszta rodziny w dniu egzekucji wyszła z domu. Autorka w swojej książce niepochlebnie opisuje swojego brata: „ Assad był równie gwałtowny jak ojciec. To był morderca, ale to słowo nie ma żadnego znaczenia w moim kraju, jeśli chodzi o pozbawienie życia kobiet. Brat, szwagier, jakiś wujek, nieważne kto, mają za zadanie chronić honor rodziny. Mają prawo rozporządzać życiem i śmiercią swoich kobiet. Jeśli ojciec lub matka mówią do syna „ twoja siostra zgrzeszyła, trzeba ją zabić...”, zrobi to dla honoru, bo takie jest prawo”. Są jeszcze inne przyczyny, dlaczego zabija się dziewczynę, ktora splamiła honor rodziny: „ Jeśli nie zabije się dziewczyny, która zhańbiła swoją rodzinę, mieszkańcy wioski odrzucają tę rodzinę ze społeczności, nikt się do członków rodziny nie odzywa, nie chce z nią handlować, rodzina musi opuścić wioskę”.

Będąc nastolatką Soudad zakochała się w swoim sąsiedzie, który nazywał się Faiez. Imponował jej, ponieważ miał samochód i codziennie jeździł nim do pracy, a do tego był bardzo przystojny. Ich znajomość zaczęła się od sąsiedzkiej rozmowy, która też była dla dziewczyny niebezpieczna. Rozmawiała przecież z nieznajomym mężczyzną. Zaczęli się potem spotykać na polu za wioską. Na samym początku rozmawiali, po kilku spotkaniach dziewczyna była już zakochana to pozwoliła się pocałować. Faiez ciągle zapewniał ją, że pójdzie do jej ojca poprosić o jej rękę. Soudad wierzyła w te zapewnienia i podczas któregoś z rzędu spotkania uległa mu całkowicie. Decyzja o współżyciu z mężczyzną przed ślubem okazała się dla niej zgubna, ponieważ zaszła w ciążę. Gdy powiedziała o tym swojemu kochankowi, ten znów zapewniał, że porozmawia z jej ojcem w sprawie ślubu. Jednakże do ślubu nie doszło, a Faiez ulotnił się jak kamfora.

Soudad była zrozpaczona, ponieważ wiedziała co ją czeka. Postanowiła ukrywać ciążę tak długo jak się da. Nosiła luźne rzeczy, nawet próbowała wywołać poronienie, ale na nic się zdały jej zabiegi. Została zdemaskowana przez swoją rodzinę. Zostaje zwołana rodzinna narada. Do wykonania na Soudad morderstwa zostaje oddelegowany jej szwagier Hussein.

Tego dnia dziewczyna została sama w domu. Miała robić pranie. Do domu wszedł jej szwagier. Chwilę z nią porozmawiał, ale ona podświadomie wiedziała po co przyszedł. Gdy schyliła się by wypłukać pranie, poczuła na sobie coś zimnego, co po niej spływało. Następnie poczuła gorąco. Ogień. Szwagier ją podpalił. W panice zaczęła się szamotać i wybiegła z domu. Dwie kobiety zobaczyły co się dzieje i zaciągnęły ją do wiejskiej fontanny by ugasić pożar.

Następnie Soudad trafia do szpitala, gdzie jest podle traktowana, nikt nie chce jej pomóc ani wyleczyć. Pielęgniarki brutalnie się z nią obchodzą, by sprawić jak najwięcej bólu. Wszyscy wiedzą, dlaczego jest w takim stanie. Wszyscy wiedzą, że splamiła honor rodziny. Pewnego dnia w szpitalu odwiedziła ją matka. Dała jej do wypicia truciznę. Gdy chciała napoić nią córkę do pokoju wpadł lekarz i wyrwał jej szklankę.

W szpitalu Soudad urodziła swoje dziecko. Nie wiedziała czy przeżyło, czy było martwe. Nie pokazano jej dziecka. Nie znała jego płci.

Jednakże autorka na swej drodze spotkała kobietę, która współpracowała z Międzynarodowym Komitetem Czerwonego Krzyża i innymi organizacjami. Nazywała się Jacqueline. Zaczęła się zajmować Soudad. Kazała lekarzowi pielęgnować jej rany. Postanowiła ją też zabrać do Europy na leczenie. Jednak potrzebowała mieć zgodę rodziców. Wiele razy jeździła do nich z lekarzem, aż któregoś razu ojciec podpisał zgodę. Okazało się, że syn Soudad żyje i mieszka w sierocińcu. Jacqueline go stamtąd wydobyła i razem udali się do Szwajcarii.

Soudad przeszła 24 operacje, polegające na przeszczepie skóry. Pomiędzy operacjami musiała czekać aż jej ciało się zabliźni. Gdy opuściła szpital zamieszkała w ośrodku pomocy społecznej. Następnie wraz z synem trafili do rodziny zastępczej. Gdy syn miał 5 lat Soudad podpisała dokumenty, które pozwoliły jej rodzinie zastępczej na jego adopcję.

Zaczęła pracować w fabryce, gdzie miała pracować przy komputerze, którego obsługi ją nauczono. W tym samym czasie, gdy zaczęła się usamodzielniać, poznała swojego przyszłego męża – Antonia. Najpierw zamieszkali razem a potem wzięli ślub. Soudad urodziła dwie córki, którym musiała wytłumaczyć, dlaczego tak wygląda. Po pewnym czasie odnalazła swojego syna, z którym się zaprzyjaźnili i utrzymują kontakty. Najszczęśliwsza była wtedy, gdy nazwał ją mamą.

5 komentarzy:

  1. ta książka jest bardzo ciekawa i też wstrząsająca. Jak ją czytałam to czasami, a nawet często nie mogłam uwierzyć, że własny ojciec może być tak okrutny dla swoich córek...
    Bardzo podoba mi się ta strona, bo też interesuje mnie temat kobiet w islamie. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. czytalam te ksiazke i co mnie w niej uderzylo to fakt ze kobieta opisujaca te historie okreslila rodzine jako bardzo religijna ale mimo to nikt w rodzinie nie modlil sie 5 razy dziennie (z tego co pamietam 2 razy dziennie) ani mezczyzni nie chodzili do meczetu, sama tez przyznala w tekscie ze o istnieniu Koranu dowiedziala sie juz w Europie - fakty te ukazuja dokladnie ze wlasnie tego typu zwyczaje nie maja nic wspolnego z religia jako taka ale ze zwyczajami "dzahiliji" czyli przedislamskimi

    OdpowiedzUsuń
  3. czytalam te ksiazke jakis czas temu - i plakalam; ilu kobietom uda sie przezyc i otrzymac pomoc? to jednostki.
    Oczywiscie - poprzedni komentarz od neofitki wedlug obowiazujacego szablonu - to nie islam , to BLE, BLE.
    A ja sie pytam - co jesli nie islam? Codzienne dziesiatki przypadkow okrutnego traktowania kobiet przez muzulmanow - niewazne czy religijnych mniej czy wiecej; narastanie przemocy, fundamentalizmu i okrucienstwa - czym jest? kto to robi - nie-muzulmanie? kto traktuje kobiety swojego wyznania gorzej od zwierzat?

    OdpowiedzUsuń
  4. obojętnie czy to religia im nakazuje tak czy prawo, czy tradycja czy cokolwiek innego. nie jest to normalne, to przecież są LUDZIE I CZUJĄ. mają prawo do wszystkiego tego co mają inni, przede wszystkim: prawo do życia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Naprawdę świetny blog, który wreszcie porusza interesujące mnie od dłuższego czasu kwestie,sama
    chciałam związać tematykę mojej pracy licencjackiej z feminizmem a szczególnie z naciskiem na ten muzułmański (jestem na II roku politologii), gdybyś miała czas podesłać mi tytuły literatury, która okazałaby się mi pomocna w tej kwestii, byłabym bardzo wdzięczna, oto mój adres e-mailowy pb_90@autograf.pl
    pozdrawiam
    Pola z Torunia

    OdpowiedzUsuń

Template by:
Free Blog Templates