Władze w Egipcie - zarówno te świeckie, jak i te religijne, chcą zakazać wstępu do szkół i uczelni wyższych kobietom mającym na sobie chustę zasłaniającą twarz (nikab) .
Pomysł narodził się w głowach szejka Saida Muhammada Tantawiego, który uznawany jest za jeden z największych autorytetów świata islamu ( jest również szefem uniwersytetu Al Azhar w Kairze) oraz ministra edukacji Hani Hilala. Zakaz ma być kolejnym etapem egipskich władz z coraz większą radykalizacją muzułmanów.
Doniesienia te wywołały protesty muzułmanek, które poczuły się oburzone, że narusza się ich swobody religijne i obyczajowe.
Nie wiadomo, czy nowe zasady zostaną wprowadzone w życie. W zeszłym roku chciano wprowadzić zakaz zasłaniania twarzy przez pielęgniarki - niestety, prawo nie weszło w życie. Czy tym razem będzie podobnie?
Pomysł narodził się w głowach szejka Saida Muhammada Tantawiego, który uznawany jest za jeden z największych autorytetów świata islamu ( jest również szefem uniwersytetu Al Azhar w Kairze) oraz ministra edukacji Hani Hilala. Zakaz ma być kolejnym etapem egipskich władz z coraz większą radykalizacją muzułmanów.
Doniesienia te wywołały protesty muzułmanek, które poczuły się oburzone, że narusza się ich swobody religijne i obyczajowe.
Nie wiadomo, czy nowe zasady zostaną wprowadzone w życie. W zeszłym roku chciano wprowadzić zakaz zasłaniania twarzy przez pielęgniarki - niestety, prawo nie weszło w życie. Czy tym razem będzie podobnie?
Jeśli kobiety same protestują, to coś jest na rzeczy. Albo Egipt chce się bardziej upodobnić do zachodnich krajów, albo tradycje są tak silnie zakorzenione, że kobiety potrzebują więcej czasu by zaakceptować nowe zmiany. czas pokarze, jak się sprawa rozwinie, ale tym ludziom też należy sie szacunek, dla wyznawanych przez nie wartości.
OdpowiedzUsuńDlaczego te kobiety tak silnie tym walczą? Kobiety są piękne bez chust !
OdpowiedzUsuń